Od pożegnalnej walki Marcina Najmana minęły już niemal trzy miesiące. Zawodnik przegrał wówczas z z Szymonem „Taxi Złotówą” Wrześniem i wszystko wskazuje na to, że prędko nie wróci do oktagonu. – Jest kilka ofert, ale ja zakończyłem definitywnie – powiedział w rozmowie z ringpolska.pl przypominając, że minęły już 24 lata temu od rozpoczęcia jego przygody z kick-boxingiem.
Najman wróci na ring? Warunek jest jeden
Zdaniem Najmana nadszedł czas, kiedy powinien powiedzieć sobie „dość”. – Co z tego, że serce by chciało, jak moje ciało nie daje rady – powiedział. Jak dodał, może wciąż trenować, ale dla własnej przyjemności, a nie po to, by walczyć. – Nie mam na to zdrowia, muszę się operować, po sporcie zostałem z kilkoma kontuzjami, które muszę do porządku doprowadzić. W maju czeka mnie operacja lewego barku, prawie jest już zoperowany. Czeka mnie operacja kolana, więc czeka mnie trochę napraw – przyznał.
Zawodnik nie wyklucza jednak, że kiedyś wróci do profesjonalnych walk. Stawia jednak warunek. – Pół miliona na stole i wrócę. Operuje się i wrócę. Przygotuje się najlepiej jak będę potrafił, ale to tylko i wyłącznie dla kasy – podsumował.
Czytaj też:
Joanna Jędrzejczyk doznała bolesnej kontuzji. Uwaga, drastyczne zdjęcia