Krzysztof „Diablo” Włodarczyk na gali Knockout Boxing Night 16 powrócił do ringu po długiej przerwie. Były mistrz świata ostatni pojedynek stoczył w lipcu 2019 r. Niemal 600 dni pauzy w startach Włodarczyka wynikało z odbywania kary więzienia. „Diablo” przeszedł też kilka operacji. Rywal Włodarczyka na papierze nie był zbyt wymagający. Mimo 33 lat na karku Ukrainiec miał na koncie jedynie osiem zawodowych walk.
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk vs. Wadym Nowopaszyn
Włodarczyk spokojnie wszedł w walkę. W pierwszej rundzie dwa razy uderzył sierpem. W drugiej rundzie Ukrainiec był już bardziej aktywny. W trzeciej rundzie górą był Polak, który zadał kilka groźnych ciosów, ale Nowopaszyn odpowiedział przed gongiem. W czwartej rundzie przewagę miał Ukrainiec, ale „Diablo” umiejętnie się bronił.
Kolejna runda to wymiana ciosów ze strony zawodników. Szósta runda stała pod znakiem mniejszej intensywności. Siódmą rundę lepiej zaczął Włodarczyk, ale Nowopaszyn odpowiedział serią ciosów. Ostatnią rundę na swoje konto zapisał Włodarczyk. Walka zakończyła się werdyktem sędziów. Na punkty jednogłośnie zwyciężył „Diabło”. Włodarczyk przyznał po pojedynku, że nie czuł się na tyle pewnie, aby zakończyć pojedynek przed czasem.
Czytaj też:
Ciężkie chwile Sarary w debiucie w KSW. Polak jednak zwycięski