Aleksiej Spiridonow słynie z niechęci do polskich siatkarzy, a ostatnio w wulgarny sposób skomentował zwycięstwo Biało-Czerwonych z Kanadą. Kilka dni później o byłym reprezentancie Rosji ponownie stało się głośno za sprawą wpisów na Instagramie.
Po wygranej Francuzów w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich w Tokio Spiridonow opublikował zdjęcie Polaków świętujących triumf w jednym z turniejów. „Poland kur**” – dodał, po czym po francusku podziękował rywalom podopiecznych Vitala Heynena za pokonanie aktualnych mistrzów świata.
Na tym nie koniec. Po kilku minutach były reprezentant Rosji opublikował fotografię Bartosza Kurka płaczącego po porażce z Trójkolorowymi. „Nie martw się, musisz żyć, żeby być beznadziejnym” – brzmi podpis w wolnym tłumaczeniu z języka rosyjskiego. Jak można było się spodziewać, tymi wpisami Spiridonow mocno podpadł polskim fanom, którzy w mocnych komentarzach zaczęli obrażać siatkarza.
Skandalista Spiridonow
Kontrowersyjny Rosjanin ma na koncie wiele podobnych skandali. W 2019 roku obrażał obecnego kapitana Biało-Czerwonych Michała Kubiaka. Głośno o jego wybrykach było w trakcie Mistrzostw Świata w Polsce w 2014 roku, gdy jeszcze był w kadrze. Rosjanin udawał podczas meczu, że strzela do publiczności. W wywiadach mówił, że „Polska to zgniły naród i nie zasłużyła na finał MŚ”. Spiridonow wywołał też aferę, gdy opluł ówczesnego posła PiS Marka Matuszewskiego, który kibicował Polakom w meczu z Rosją.
Czytaj też:
Tokio 2020. Piotr Lisek zabrał głos po finale. „Oczekiwania i apetyty były ogromne”