Lechia Gdańsk póki co prezentuje się z bardzo dobrej strony w Ekstraklasie, zajmując po 12 kolejkach wysokie, trzecie miejsce. Ekipa Tomasza Kaczmarka traci cztery punkty do lidera, czyli Lecha Poznań. Znacznie słabiej zespół z Pomorza poradził sobie w Pucharze Polski, gdzie po wyeliminowaniu w 1/32 finału Jagiellonii Białystok przyszło mu mierzyć się ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki wyeliminował Lechię
Klub występujący na co dzień w trzeciej lidze źle wszedł w spotkanie, tracąc bramkę już w 8. minucie. Na listę strzelców wpisał się Ilkay Durmus i wydawało się, że faworyt albo podwyższy prowadzenie, albo utrzyma skromną zaliczkę, nie pozwalając rywalom na akcje ofensywne. Tak się jednak nie stało, a po zmianie stron gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą trafienia Arkadiusza Gajewskiego.
Po stracie bramki Kaczmarek zdecydował się na zmiany, a na boisku pojawił się m.in. Kacper Sezonienko. Roszady jednak na niewiele się zdały, ponieważ w 63. minucie Bartosz Kopacz wpakował piłkę do własnej bramki. Sensacyjny wynik 2:1 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego, dzięki czemu trzecioligowiec zameldował się w 1/8 finału, a Lechia Gdańsk odpadła z rozgrywek.
Przypomnijmy, świadkami dużych niespodzianek byliśmy także w 1/32 finału Pucharu Polski. Wówczas Pogoń Szczecin odpadła po porażce z drugoligowym KKS Kalisz, a Warta Poznań została wyeliminowana przez trzecioligową Olimpię Grudziądz. Nie zawiódł za to Lech Poznań, który awansował już do 1/8 finału.
Czytaj też:
Zmiennicy dali radę. Lech Poznań gra dalej w Pucharze Polski