Szaranowicz, jakiego nie znacie. „Zdarzało się, że na podwórku krzyczeli za mną: Jude!”

Szaranowicz, jakiego nie znacie. „Zdarzało się, że na podwórku krzyczeli za mną: Jude!”

Włodzimierz Szaranowicz
Włodzimierz Szaranowicz Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza/ Fotoptyk
Włodzimierz Szaranowicz zapisał się w historii polskiego dziennikarstwa, komentując największe sukcesy naszych sportowców. Jego głos do dzisiaj kojarzy się z triumfami skoczków narciarskich czy lekkoatletów, a profesjonalizm stanowią wzór dla przyszłych gwiazd mediów. W rozmowie z córką legendarny komentator opowiedział o początkach kariery, trudnych momentach oraz chorobie, z którą się zmaga.

„Włodzimierz Szaranowicz. Życie z pasją” to nowa pozycja wydawnictwa SQN. Wywiad rzeka Marty Szaranowicz-Kusz z jej ojcem to blisko 400-stronnicowa podróż przez życie legendarnego komentatora. Jak na podróż przystało, opowieść zaczyna się już od dzieciństwa Szaranowicza, który urodził się w rodzinie imigrantów z Jugosławii. I chociaż przyszedł na świat w Warszawie i mówił po polsku, to ze strony rówieśników niekiedy spotykał go ostracyzm.

Rozumiałem język serbski, ale rodzicom zawsze odpowiadałem po polsku. Zdarzało się jednak, że gdy mama wychodziła na balkon i wołała do mnie po serbsku, na podwórku krzyczeli za mną: Jude! wspominał.

Tego typu osobistych wspomnień jest więcej i to stanowi największą wartość książki. Szaranowicz opowiedział w niej o początkach pracy w mediach, miłości do sportu, pierwszym spotkaniu z Adamem Małyszem, zmaganiach z chorobą Parkinsona czy przyjaźniach, które narodziły się na początkach jego kariery i trwają do dziś.

Córka poprowadziła opowieść

Całość nie jest nudnym monologiem dziennikarza, a płynną opowieścią, poprowadzoną przy pomocy córki. Lektura książki utwierdza w przekonaniu, że Marta Szaranowicz-Kusz rzetelnie przygotowała się do wywiadu z ojcem, starając się, by poruszane przez nią kwestie ukazywały obraz Szaranowicza jako ojca, komentatora i przyjaciela.

Zadawane przez nią pytania są bardzo szczegółowe i naturalnie wynikają z rozmowy, dzięki czemu czytelnik ma wrażenie, że córka dziennikarza chciała jak najwięcej dowiedzieć się na temat życia ojca i tę wiedzę przekazać później osobom sięgającym po książkę.

Okładka książki „Włodzimierz Szaranowicz. Życie z pasją”

Pozycja wzbogacona jest o fotografie, wśród których pojawiają się zdjęcia z prywatnych zbiorów Szaranowicza. Warstwa graficzna ubogaca książkę i sprawia, że ta staje się jeszcze ciekawsza. Z jej lektury wyłania się obraz fascynata sportu, którego życie zawodowe było poddane pasji. To także historia człowieka, który w pewnym momencie powiedział „dość”, a po przejściu na emeryturę nie boi się szczerze opowiadać o blaskach i cieniach swojej kariery.

Czytaj też:
„Włodzimierz Szaranowicz. Życie z pasją”. Publikujemy fragmenty książki

Źródło: WPROST.pl