W PZPN panuje zamieszanie. Paulo Sousa mimo wcześniejszych spotkań z prezesem Cezarym Kuleszą i zapewnień, że skupia się teraz tylko i wyłącznie na przygotowaniach do Kataru, powiadomił PZPN, że chce rozwiązać umowę za obopólną zgodą. Piotr Szefer, dyrektor biura zarządu PZPN poinformował, że jest to dla nich nowa sytuacja. – W najbliższych dniach będziemy ją wyjaśniać i podejmować stosowne decyzje – mówił pracownik PZPN w rozmowie z Wprost.pl.
Reprezentacja Polski. Tomasz Hajto krytykuje Paulo Sousę
Tomasz Hajto nigdy nie był zwolennikiem zatrudnienia Paulo Sousy na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Były obrońca Biało-Czerwonych dostał teraz argument, który pozwala mu potwierdzić wszystkie swoje tezy, stawiające Portugalczyka w złym świetle. – Przyjście Sousy to wprowadzenie konia trojańskiego do PZPN. W miarę poukładana reprezentacje rozbita na strzępy, a na koniec powiedział, że odchodzi. Dla mnie to nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne – powiedział Hajto w rozmowie ze sport.interia.pl.
– Wielu klaskało, gdy przychodził, mówili, że chce coś osiągnąć. A okazuje się, że tak naprawdę był na bezrobociu i potrzebował czegoś się złapać, żeby zarabiać. Czas pokazuje, że nigdy nie miał pomysłu na tę reprezentację. Gość mydlił nam oczy. Dla mnie to zwykły „picer”. Wygrał tylko z Albanią, Andorą i San Marino. To jest cała historia Sousy – mówił jeszcze Tomasz Hajto.
Cezary Kulesza nie chce się zgodzić na rozwiązanie umowy za zgodą obu stron. Jeśli Paulo Sousa odejdzie z reprezentacji to tylko w akompaniamencie sankcji odszkodowawczych.
Czytaj też:
Rzecznik prasowy PZPN nie przebiera w słowach. „Teraz czuję się oszukany”