Austriacy wygrali drużynowy konkurs olimpijski na skoczni dużej, wyprzedzając drugich Słoweńców i trzecich Niemców. Do walki o miejsca na podium nie włączyli się Biało-Czerwoni, którzy ostatecznie zostali sklasyfikowani na szóstej pozycji. Po zawodach występ swoich podopiecznych skomentował Michal Doleżal, który krytycznie ocenił ich skoki. – Ogólnie dziś nie skakaliśmy dobrze. Wiedzieliśmy, że jest rezerwa, ale jej nie wykorzystaliśmy, gdyby tak było, walczylibyśmy o medal – stwierdził w rozmowie z Eurosportem.
Pekin 2022. Doleżal o medalu Kubackiego
Czeski szkoleniowiec nie ukrywa, że czuje niedosyt po konkursie indywidualnym, który Kamil Stoch zakończył tuż za podium. – Kamilowi zabrakło bardzo mało. Była szansa, nie udało się. Musimy cieszyć się z medalu Dawida, bo wyjechać stąd bez medalu byłoby jeszcze gorzej. My tu jechaliśmy walczyć – stwierdził Doleżal.
Trener Polaków stwierdził także, że przygotowanie jego podopiecznych do igrzysk „było w porządku”. – Wiedzieliśmy, że w sezonie Dawid jest szybszy na mniejszej skoczni, a na dużej już to tak nie wygląda. Piotrek w tym sezonie wchodził do dziesiątki, tutaj nie wyszło. Paweł Wąsek spisał się na plus, zaliczył bardzo pozytywny debiut na igrzyskach – ocenił.
Skoki narciarskie. Przed Polakami kolejne starty
Zimowe Igrzyska Olimpijskie nie kończą sezonu w wykonaniu skoczków narciarskich. Przed nimi jeszcze kilka weekendów z Pucharem Świata, a najbliższy konkurs odbędzie się już 25 lutego w Lahti. Następnie rywalizacja przeniesie się do Norwegii, gdzie na obiektach w Lillehammer i Oslo zostaną przeprowadzone zawody z cyklu Raw Air, a w dniach 11-13 marca w Vikersund skoczkowie powalczą o tytuł mistrza świata w lotach.
Po czempionacie, a konkretnie w weekend 19-20 marca, zawodników czeka rywalizacja o punkty Pucharu Świata w Oberstdorfie. Tradycyjnie już sezon zwieńczą zawody w Planicy, które odbędą się w ostatni weekend marca.