Pasjonująca walka o triumf w olimpijskim konkursie drużynowym. Polacy stanowili jedynie tło dla najlepszych drużyn

Pasjonująca walka o triumf w olimpijskim konkursie drużynowym. Polacy stanowili jedynie tło dla najlepszych drużyn

Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła
Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła Źródło:Newspix.pl / EXPA
Walka o złoto olimpijskie w konkursie drużynowym toczyła się aż do ostatniej rundy, a na dużym obiekcie ostatecznie triumfowali Austriacy. Do rywalizacji o miejsce na podium nie włączyli się Polacy, chociaż ze świetnej strony w pierwszej serii pokazał się Kamil Stoch.

Chociaż Dawid Kubacki zdobył brązowy medal na skoczni normalnej, a Kamil Stoch w obu konkursach olimpijskich plasował się w pierwszej dziesiątce, to Polacy nie byli faworytami do zdobycia medalu w zawodach drużynowych. W tym kontekście w gronie pretendentów do miejsc na podium wymieniało się Austriaków, Norwegów, Niemców, Słoweńców, a nawet Rosjan, którzy mają w swoich szeregach świetnie dysponowanych Daniła Sadriejewa i Jewgienija Klimowa.

Już przed startem zawodów było wiadomo, że walka o medale odbędzie się w loteryjnych warunkach. Nie dość, że skoczkom towarzyszyła niska temperatura (około -20 stopni Celsjusza), to w oddawaniu dalekich prób przeszkadzały porywiste podmuchy wiatru. Organizatorzy mimo to nie zdecydowali się na przeniesienie konkursu na inny dzień, a rywalizacja zgodnie z planem rozpoczęła się w południe czasu polskiego.

Pekin 2022. Świetny skok Kamila Stocha w konkursie drużynowym

Michal Doleżal zdecydował, że jako pierwszy z Polaków skoczy Piotr Żyła, który niestety nie zdołał udanie zainaugurować zmagań w wykonaniu Biało-Czerwonych. Mistrz świata z Oberstdorfu skoczył 118 metrów, co po pierwszej rundzie dawało nam dopiero siódme miejsce. Pozycję Polaków nieznacznie poprawił Paweł Wąsek, który osiągnął 131,5 m, dzięki czemu awansowaliśmy na szóstą lokatę.

Tego miejsca nie zdołał utrzymać Dawid Kubacki, który lądował na 122. metrze. Polacy po trzech skokach plasowali się na siódmej lokacie, tracąc już kilkadziesiąt punktów do liderów. Stawce przewodzili Słoweńcy, którzy mieli zaledwie 0,4 pkt przewagi nad Norwegami. Na trzecim miejscu byli Austriacy.

Świetnie spisał się Kamil Stoch, który wieńczył zmagania Polaków w pierwszej serii. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 137 m, dzięki czemu z nawiązką nadrobił straty do Rosjan oraz zminimalizował różnicę dzielącą Polaków i Japończyków do czterech punktów. Podopieczni Doleżala zakończyli pierwszą serię na szóstym miejscu. Prowadzili Słoweńcy przed Austriakami i Norwegami.

Pekin 2022. Medal w konkursie drużynowym nie dla Polaków

Piotr Żyła w drugiej serii zrehabilitował się za słabszą próbę oddaną kilkadziesiąt minut wcześniej. „Wiewiór” skoczył 125,5 m, dzięki czemu awansowaliśmy na czwartą lokatę, wyprzedzając Japończyków i Niemców. Mniej szczęścia do warunków miał w drugiej serii Paweł Wąsek, który lądował na 120. metrze. Ta odległość dawała nam po pierwszej rundzie piątą pozycję, z nieco ponad 50 punktami starty do prowadzącej Słowenii.

Sześć metrów dalej od Wąska lądował Dawid Kubacki, któremu udało się pokonać w bezpośrednim pojedynku Junshiro Kobayashiego, dzięki czemu wyprzedziliśmy Japończyków. Przed finałową serią prowadzili Austriacy z 5,3 pkt przewagi nad drugą Słowenią i 17,2 pkt nad trzecią Norwegią.

Świetnej próby z pierwszej serii nie powtórzył Kamil Stoch, który w rundzie finałowej skoczył 127,5 m. Lider polskiej kadry lądował bliżej niż Ryoyu Kobayashi, przez co Biało-Czerwoni przegrali rywalizację o piąte miejsce z Japonią.

Ciekawie wyglądała walka o miejsca na podium. Karl Geiger wieńczący zmagania Niemców skoczył 128 m, dając tym samym szansę swojej drużynie na awans w końcowej klasyfikacji. Tak też się stało, ponieważ Marius Lindvik skoczył 1,5 metra bliżej, przez co Norwegowie uplasowali się za plecami naszych zachodnich sąsiadów o zaledwie 0,8 punktu. Próby nie zepsuł także Peter Prevc, który skoczył 127 m, dając Słoweńcom prowadzenie i pewny medal. Jak się później okazało, ten lot wystarczył na srebro, ponieważ Manuel Fettner lotem na 128 m przypieczętował mistrzostwo olimpijskie dla Austriaków.

Czytaj też:
Niecodzienny występ na igrzyskach. Zawodniczka wystartowała w oryginalnym przebraniu