Wimbledon jest najstarszym i najbardziej prestiżowym turniejem tenisowym na świecie zaliczanym do Wielkiego Szlema tak jak French Open, Australian Open i US Open. Tegoroczne rozgrywki będą inne niż wszystkie, gdyż zgodnie z decyzjami WTA oraz ATP, ten turniej nie będzie punktowany. Ma to związek z wykluczeniem Rosji i Białorusi. W tegorocznej edycji, trzech reprezentantów Polski będzie rozstawionych.
Tenisista Joe Salisbury w ciągu ostatnich dwóch lat zdobył cztery tytuły deblowe w Wielkim Szlemie, z czego dwa z nich zdobył, grając z Rajeevem Ramem. W związku z tym para tenisistów jest rozstawiona z numerem jeden na Wimbledonie i liczy na zwycięstwo w tym prestiżowym turnieju.
Wimbledon: Salisbury jest uczulony na trawę
Wimbledon, to jeden z turniejów, których Salisbury jeszcze nie wygrał. W tym roku Brytyjczyk po raz pierwszy głośno mówi o możliwości triumfu w domowym turnieju. – Wimbledon jest teraz dla mnie największym celem – powiedział 30-latek w wywiadzie dla Daily Mail. Dodał, że jest to dla niego największy, najbardziej wyjątkowy turniej. – Jeszcze przed wygraniem jakiejkolwiek innej imprezy, ta była numerem jeden na mojej liście. Nie ma powodu, dla którego nie możemy wygrać Wimbledonu. Mamy duże szanse – podkreślił.
Mimo że turniej się jeszcze nie zaczął, to lider rankingu ma dwa razy trudniejszą przeprawę, niż jego przeciwnicy, bowiem, jak zdradził brytyjskim mediom, jest uczulony na trawę. – Zawsze cierpiałem na różne alergie — drzewa, kurz, cokolwiek – mówił tenisista.
Salisbury zrelacjonował, że jeśli położy się na trawie, to dostanie reakcji skórnej i będzie odczuwał swędzenie. – To nie tak, że umieram, ale nie mogę siedzieć zbyt długo na trawie – kontynuował. – Może to zabrzmieć dziwnie, ale po raz pierwszy spróbuję wygrać Wimbledon z moją alergią na trawę – zakończył.
Czytaj też:
Iga Świątek nagrodzona przez redakcję „Wprost”. Tenisistka otrzymała statuetkę ShEO Award