W wygranym przez Brazylię meczu z Iranem poważnej kontuzji ścięgna Achillesa doznał Alan Souza. Najlepiej punktujący zawodnik tegorocznej Ligi Narodów już w tych rozgrywkach nie wystąpi. Kapitan Canarinhos Bruno Rezende przy okazji tego bolesnego incydentu skrytykował FIVB, która planuje dla zawodników bardzo napięty grafik. „Codziennie widzimy coraz więcej urazów i problemów, ale nigdy nie dbamy o sportowców, którzy są bohaterami programu. Będziemy nadal robić to, co kochamy i walczyć za nasz kraj i kluby, ale tęsknimy za poprawą i zmianami dla dobra zdrowia fizycznego i psychicznego sportowców, którzy tak bardzo poświęcają się naszej dyscyplinie” – napisał zawodnik na swoim Instagramie.
Polacy wspierają Rezende. Mocne stanowisko Biało-Czerwonych
Na temat napiętego grafiku meczowego wypowiedział się w rozmowie z TVP Sport między innymi Bartosz Kwolek. Zawodnik stwierdził, że znalezienie czasu na treningi przystosowawcze do częstej gry jest niewykonalne, a w klubach również występuje się w niezmiennej szóstce. – Po sezonie dostajemy tydzień, dwa wolnego i musimy się meldować na kolejnych zgrupowaniach. Grania jest za dużo. Podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisy Bruno. Ujął to najlepiej, jak można było – mówił reprezentant Polski.
Swoje zdanie na ten temat wyraził również Grzegorz Łomacz. Rozgrywający również zgodził się z Brazylijczykiem. – Nikt się nie liczy ze zdaniem i zdrowiem zawodników. Mamy po prostu grać, a kalendarz jest przeciążony – powiedział reprezentant w rozmowie z TVP Sport.
Czytaj też:
Reprezentant Polski walczy z czasem. Stawką jest gra na mistrzostwach świata