Sensacyjna porażka Igi Świątek z niżej notowaną rywalką. To koniec fenomenalnej serii!

Sensacyjna porażka Igi Świątek z niżej notowaną rywalką. To koniec fenomenalnej serii!

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:Newspix.pl / ABACA/NEWSPIX.PL
Stało się! Iga Świątek wreszcie przegrała, przez co jej fantastyczna seria zwycięstw została przerwana. Polka uległa w trzeciej rundzie Wimbledonu Francuzce Alize Cornet. To była zasłużona porażka raszynianki.

Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w tym sezonie Iga Świątek jest po prostu rewelacyjna. Przed starciem z Alize Cornet mogła poszczycić się fantastyczną serią 37. wygranych meczów z rzędu. To najlepsze osiągnięcie w XXI wieku, jeśli chodzi o tenisistki. Po raz ostatni Polka zaznała goryczy porażki 16 lutego. Wówczas lepsza od niej była Jelena Ostapenko.

Każda passa musi się kiedyś skończyć, a w przypadku tak okazałej serii, prawdopodobieństwo porażki rośnie z każdym kolejnym spotkaniem. Ponadto raszynianka nie słynie ze zbyt dobrej gry na nawierzchni trawiastej, dlatego miała sporo problemów z rywalkami, które nie miały miejsca chociażby na French Open.

Wimbledon 2022. Kiepski pierwszy set Igi Świątek

Mecz rozpoczął się dość sensacyjnie, bo od dwukrotnego przełamania liderki światowego rankingu. Iga Światek kiepsko weszła w tę rywalizację. Długo nie potrafiła odnaleźć właściwego rytmu, w konsekwencji czego przegrywała już 0:3. 21-latka miała kłopoty ze skutecznym, sprawiającym Francuzce problemy, serwisem. Co więcej, jej mocna broń, jaką jest forhend, zupełnie nie robiła wrażenia na 37. rakiecie świata. Była to podobna sytuacja, co w poprzedniej rundzie, którą specjalnie dla Wprost.pl analizował Witold Domański.

W trzech pierwszych gemach statystycy naliczyli naszej reprezentantce aż dziewięć niewymuszonych błędów. Warto zaznaczyć, że Alize Cornet w trakcie całej pierwszej partii miała ich zaledwie pięć. Na szczęście zawodniczka pochodząca z okolic Warszawy z minuty na minutę prezentowała się coraz lepiej. Jej gra uległa wyraźnej poprawie, ale niestety tylko raz zdołała wygrać gema przy podaniu francuskiej tenisistki. To w ostatecznym rozrachunku nie wystarczyło, aby triumfować w tym secie, który padł łupem 32-latki z Francji. Zwyciężyła 6:4, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Partia ta trwała aż 52. minuty.

Wimbledon 2022. Koniec fanatycznej passy Igi Świątek

Drugi set ponownie był zacięty i wyrównany. Tym razem lepiej rozpoczęła go Iga Świątek. Polka już w pierwszym gemie, który był naprawdę długi, miała spore problemy przy swoim serwisie. Na szczęście udało jej się przechylić szalę wygranej na jej stronę. Po chwili poszła za ciosem i przełamała Alize Cornet. Wydawało się, że raszynianka za moment będzie prowadzić już 3:0 i mieć spokojną przewagę.

Tak się jednak nie stało. Kapitalnie poruszająca się na trawiastej nawierzchni Francuzka grał bardzo dobrze, a do tego praktycznie nie popełniała niewymuszonych błędów. Udawało jej się też dochodzić do trudnych do obrony piłek. Czasami wręcz niemożliwych. Nasza reprezentantka wyraźnie nie była daleka od swojej najlepszej dyspozycji. 37. rakieta świata nagle wygrała cztery gemy z rzędu i objęła prowadzenie 4:2.

Sytuacja Igi Świątek zrobiła podbramkowa i z minuty na minutę wyglądała coraz gorzej. Raszyniance brakowało spokoju oraz pewności siebie. Alize Cornet zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę liderce światowego ranking i zasłużenie wygrała 6:2, a w całym spotkaniu 2:0. Oznacza to, że fenomenalna passa Polki dobiegła wreszcie końca. 21-latka zaryzykowała, nie biorąc udziału w żadnym turnieju na trawie i widać było, że od samego początku miała spore problemy.

Czytaj też:
Magdalena Fręch nie sprawiła sensacji na Wimbledonie. Polka dała z siebie wszystko

Źródło: WPROST.pl