Dla reprezentacji Polski zakończony w niedzielę 19 września EuroBasket był jednym z najlepszych w historii, bo po raz pierwszy od 51 lat zagraliśmy o medale mistrzostw Europy. Niestety nie udało się go zdobyć, ale Biało-Czerwoni mogą wracać do domu z podniesionymi głowami.
Mecz o trzecie miejsce przegraliśmy z lepiej dysponowanymi Niemcami 69:82 (14:19, 9:17, 26:18, 20:28). Choć naszym reprezentantom udało się doprowadzić do remisu, to gospodarze zdołali ponownie odskoczyć na 10 punktów i nie oddali już tego zwycięstwa do końca.
Aaron Cel: w tym sporcie liczy się drużyna, a nie indywidualności z NBA
Po spotkaniu dziennikarze TVP Sport porozmawiali z Aaronem Celem, który był dumny ze wspaniałego turnieju. Według naszego koszykarza tę edycję EuroBasketu zapamięta wielu Polaków. – To część naszego snu, żeby koszykówka powróciła na salony. To też nasz sukces – przyznał.
Zawodnik zdradził, że atmosfera na zgrupowaniu była rodzinna, a on był w roli dziadka, bo był najstarszy. – Atmosfera była wspaniała, co pokazaliśmy na boisku. Gdy jeden upadał, pozostali podawali mu rękę, to nasze DNA – przyznał, dodając, że jest zadowolony, iż on i jego koledzy pokazali, że w tym sporcie liczy się drużyna, a nie indywidualności z NBA.
Aaron Cel: Prawdopodobnie kończę karierę po tym EuroBaskecie
Polska w 2025 roku będzie współgospodarzem EuroBasketu. Aaron Cel zapytany o ten turniej stwierdził, że chyba to był jego ostatni mecz w reprezentacji. – Prawdopodobnie zakończę karierę po tym EuroBaskecie. Nie ogłaszam tego jeszcze oficjalnie, ale to idzie w tę stronę. Jeśli to był mój ostatni mecz, to jestem najszczęśliwszym reprezentantem na świecie, że kończę po takim turnieju – zapewnił.
Koszykasz przyznał, że już są inni – młodsi, którzy są w stanie go zastąpić. – Drużyna jest we wspaniałym miejscu. Młodzi są ultra utalentowani. Następna generacja ma jeszcze więcej talentu. Wierzę, że wyniki będą coraz lepsze – zakończył.
Czytaj też:
Mateusz Ponitka odpowiedział na słowa Luki Doncicia. Chodzi o grę w NBA