Dawid Kubacki był najlepszym z Polaków podczas dwóch serii treningowych oraz kwalifikacji do konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Zakopanem. „Orzeł” z Nowego Targu zajął drugie miejsce, ustępując jedynie Austriakowi Danielowi Tschofenigowi. Kiedy Polak usiadł na belce startowej, z głośników na Wielkiej Krokwi poleciała piosenka Zbigniewa Wodeckiego „Pszczółka Maja”, co było odniesieniem do narodzin córki 32-latka, która dostała imię Maja.
Dawid Kubacki optymistycznie podchodzi do konkursów w Zakopanem
– Ostatnio miałem sporo emocji, na szczęście tych pozytywnych. Jestem tym naładowany. Bałem się, że to wszystko będzie męczące i mnie przerośnie, ale teraz się naprawdę fajnie czuję – powiedział Dawid Kubacki w rozmowie z TVP Sport po kwalifikacjach w Zakopanem.
Tuż przed ostatnim konkursem Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen rodzina skoczka została powiększona, więc dziennikarz zadał pytanie, czy ostatnio więcej czasu spędzał na skoczni, czy przy zmienianiu pieluch.
– A kto by to liczył? Cóż, laktacji nie rozkręciłem, ale zmienianie pieluch jak najbardziej! Maja daje spać, jest podobnie jak z Zuzką, trzeba wstać w nocy dwa razy, więc nic nadzwyczajnego – dodał lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Dawid Kubacki pochwalił atmosferę w Zakopanem
32-latek pojawił się na Wielkiej Krokwi po raz pierwszy od ponad roku. Niemniej, jego zdanie na temat zawodów w Zakopanem pozostało niezmiennie pozytywne.
– Tutaj atut własnej skoczni to kibice, którzy przychodzą nas oglądać. To atmosfera i adrenalina. No i my trenowaliśmy w czwartek, a inni nie. Skoczyłem chyba z pięć razy. Ten w kwalifikacjach był z małym błędem. Za to treningowe w fajnym rytmie. Mimo wszystko spisałem się całkiem ok. Warunki były trudne, ale czasem w takich też dobrze skoczyć – zakończył Dawid Kubacki.
Czytaj też:
Thurnbichler wybrał. Oni wystąpią w konkursie drużynowym w ZakopanemCzytaj też:
Kontrowersje wokół kombinezonu Żyły. Thurnbichler odpowiedział na zarzuty