Dawid Kubacki zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po sobotnim konkursie w Willingen Polak traci do liderującego Halvora Egnera Graneruda już 152 punkty, zatem pokonanie go będzie bardzo trudne. Mimo wszystko 32-latek z Nowego Targu nie traci optymizmu i z podniesioną głową podchodzi do kolejnych konkursów.
Dawid Kubacki po konkursie w Willingen: Wracamy na dobre tory
Dawid Kubacki ma świadomość, że jego skoki wciąż nie są na takim samym poziomie, który prezentował na początku sezonu. Jak twierdzi, wszystko powoli się stabilizuje, jednak wciąż kilka rzeczy wymaga poprawy.
– Robota mogła być wykonana lepiej, ale na pewno wracamy na dobre tory. To nad czym pracowaliśmy, się sprawdza, choć wymaga jeszcze kilku popraw – powiedział wicelider Pucharu Świata dla „Eurosportu”.
Dawid Kubacki: Musimy wrócić do podstaw
Trzeci skoczek pierwszego konkursu w Willingen został zapytany, czy to jest tak, że lepsze jest wrogiem dobrego? Polak stwierdził, że niewiele brakuje, by jego skoki wróciły na odpowiedni poziom.
– Myślę, że to dobrze, że szybko się na tym złapaliśmy. Musimy wrócić do podstaw i w cudzysłowie odbudować, żeby wróciło to fajne czucie, a potem stopniowo małymi kroczkami wracać do tych bardzo dobrych skoków i myślę, że to jest dobra droga. Tak naprawdę wiele tego nie brakuje, dlatego myślę, że jest w porządku – mówił Dawid Kubacki, po czym dodał:
– Moje dzisiejsze skoki oceniam na cztery, może z małym plusem. Pierwsza seria byłą trochę za późno, z kolei w drugiej było minimalnie wcześniej, ale choć wiatr był troszeczkę za mocny, to myślę, że efekt finalnie był okej. Jest jeszcze nad czym pracować.
Dawid Kubacki nie widzi powodów do obniżania belki
Tuż przed pierwszym skokiem Halvora Egnera Graneruda szkoleniowiec norweskich skoczków Alexander Stoeckl zdecydował obniżyć belkę swojemu podopiecznemu, jednak nie przeszkodziło mu to w objęciu prowadzenia. Polak pytany o to, czy jego zdaniem Thomas Thurnbichler powinien podejmować podobne decyzje, stwierdził, że jeszcze jest na to za wcześnie.
– Można było obniżyć belkę, ale nie zdecydowaliśmy się. Jak będę się czuł wystarczająco mocno, to pewnie powiem trenerowi, by decydował się obniżać belkę. Teraz jest etap takiego powrotu do dobrych skoków. Wiem, że nie są idealne i wymagają pracy. To jest decyzja trenera i sztabu. Mogą widzieć, że jeden dobrze skoczy, a drugi odwrotnie, więc to oni muszą gratulować sobie tej decyzji – zakończył Dawid Kubacki.
Czytaj też:
To dlatego Dawid Kubacki ostatnio obniżył loty. Thomas Thurnbichler tłumaczy skoczkaCzytaj też:
Polskiego skoczka stać na więcej? Wymijająca odpowiedź Thomasa Thurnbichlera