Słaby konkurs Polaków w Trondheim. Czołówka Pucharu Świata im odleciała

Słaby konkurs Polaków w Trondheim. Czołówka Pucharu Świata im odleciała

Polski skoczek Maciej Kot
Polski skoczek Maciej Kot Źródło: Newspix.pl / EXPA
Po latach przerwy Puchar Świata wrócił do Trondheim. W kolejnym konkursie z cyklu Raw Air najlepiej radził sobie Ryoyu Kobayashi. Polacy nie zaliczą konkursu do udanych.

Cykl Raw Air oznacza dużą częstotliwość startów. Dwa dni po ostatnim konkursie w Oslo, skoczkowie startowali już w Trondheim. Miasto nie jest anonimowe dla kibiców skoków, lecz w ostatnich latach z powodu przebudowy obiektu, nie było go w kalendarzu zmagań. Na zmodernizowanej skoczni Granasen najlepiej poradził sobie Ryoyu Kobayashi, a z Polaków Aleksander Zniszczoł.

Słaba próba Piotra Żyły

Jako pierwszy z grona Polaków (w Raw Air skacze się wg klasyfikacji cyklu, a nie PŚ) skakał Dawid Kubacki. Obchodzący 34. urodziny skoczek uzyskał odległość 98 metrów, co wówczas dawało mu pierwszą pozycję. Po nim na belce zasiadł Kamil Stoch. Weteran skoków poleciał na 94,5 metr. Znacznie lepiej poszło Aleksandrowi Zniszczołowi, który wynikiem 99 metrów zapewnił sobie awans do drugiej serii zmagań.

Po raz kolejny w drugiej serii znalazł się Maciej Kot. Notujący dobre wyniki 32-latek tym razem skoczył 97,5 metra. Jako ostatni startował najlepszy Polak w cyklu Raw Air, Piotr Żyła. Mistrz świata z Oberstdorfu i Planicy był z siebie bardzo niezadowolony. Wynik 95,5 metra w nienajgorszych warunkach atmosferycznych oznaczał, że „Wiewióra” nie oglądaliśmy w drugiej serii. Żyła musiał przygotować się na wyraźny spadek w klasyfikacji norweskiego pucharu.

Po pierwszej serii prowadził Ryoyu Kobayashi przed Peterem Prevcem i Andreasem Wellingerem. Najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł, był 20. Maciej Kot zajmował 23., a Dawid Kubacki 26. pozycję. Kamil Stoch i Piotr Żyła nie przeszli do dalszej serii.

Polacy daleko za czołówką

Kubacki, dzisiejszy jubilat, jako pierwszy z grona Polaków usiadł na belce w drugiej serii. Urodzony w Nowym Targu zawodnik skoczył 98 metrów, co wtedy było drugim najlepszym rezultatem. O dwa metry krótszą próbę zaliczył Maciej Kot. Pomimo spadku względem pierwszej serii, reprezentant Polski mógł być z siebie zadowolony. Po raz trzeci z rzędu punktował w Pucharze Świata, co stanowi nadzieję na dobrą formę w końcówce sezonu.

Ostatni z zakwalifikowanych do drugich serii zawodników Thomasa Thurnbichlera – Aleksander Zniszczoł – skoczył 97 metrów. Po wylądowaniu zajmował trzecią serię, co także oznaczało minimalny spadek względem premierowej próby. W rywalizacji o triumf w Trondheim zwyciężył Ryoyu Kobayashi. Japończyk, który w tym sezonie aż dziesięć razy zajmował drugie miejsce, tym razem pokonał Prevca oraz Jana Hoerla. Najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł był 22. Dawid Kubacki zakończył zmagania na 24. miejscu, a Maciej Kot na 26.

twitter

Kolejny konkurs PŚ w Trondheim

Kolejny konkurs Pucharu Świata już jutro. Skoczkowie ponownie powalczą w Trondheim – tym razem na skoczni dużej.

Czytaj też:
Pech znanego skoczka. Musi przedwcześnie zakończyć sezon
Czytaj też:
Taka będzie przyszłość Thurnbichlera. Słowa Małysza ucinają plotki