Spoglądając na chronologię, już w 2023 roku padło hasło dotyczące organizacji igrzysk olimpijskim w letnim wydaniu w Polsce. Wówczas poinformowano, że strona polska poczyni starania o możliwość spełniania roli gospodarza imprezy w 2036 roku. Te słowa padły z ust m.in. ówczesnego ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka oraz towarzyszącego mu prezydenta Andrzeja Dudy.
Aleksander Kwaśniewski: „Boleję nad faktem, ze igrzyska są tak drogie”
Kolejne podejście to już nowe rządy, rok 2024 i rozwiązanie zaproponowane przez premiera Donalda Tuska wraz z obecnym ministrem resortu sportu, Sławomirem Nitrasem. Polska chciałaby zorganizować letnie IO w 2040 bądź 2044 roku.
A jakie faktycznie są na to szanse?
– Problem z igrzyskami olimpijskimi jest taki, że one kosztują za dużo. W związku z tym propozycja organizacji igrzysk w Polsce też wychodzi od polityki. Boleję nad faktem, ze igrzyska są tak drogie i liczba krajów, które mogą je robić, jest tak bardzo ograniczona i wśród tych krajów coraz mniej jest tych demokratycznych, dlatego że trudno uzyskać zgodę obywateli na wydawanie tak wielkich pieniędzy. Coraz więcej krajów autokratycznych jest gotowych to robić – przyznał dla Polsatu Sport były prezydent RP (lata 1995-2005) Aleksander Kwaśniewski.
Ostatnie igrzyska w Paryżu kosztowały około 9-10 mld dolarów. I to była najtańsza z imprez, ze względu na całkiem nieźle wykształconą infrastrukturę sportową w stolicy Francji. W przypadku Warszawy czy też miejsc, gdzie miałyby być organizowane igrzyska w Polsce, nie ma aż takiego luksusu.
Kwaśniewski w programie „Polsat Sport Talk” odniósł się również do polityki w sporcie oraz roli, jaką powinien odgrywać zarówno MKOl, jak i Polski Komitet Olimpijski.
– Jedną z form obrony sportu od polityki jest usuwanie postaci politycznych ze stanowisk w ruchu olimpijskim. Tak długo, jak będziemy mogli pilnować, żeby kolejnym prezesem MKOl był sportowiec, olimpijczyk, a nie książę Jordanii to nie będzie dobre. W Polsce powinniśmy chronić PKOl, by nie był nadmiernie upolityczniony – przyznał.
Dodajmy, że Polska dwukrotnie przymierzała się do organizacji igrzysk w XXI wieku. W obu przypadkach była mowa o zimowej rywalizacji olimpijskiej. Zakopane nie otrzymało jednak szansy organizacji, ani w 2006, ani w 2014 roku.
Dziesięć medali reprezentacji Polski na igrzyskach w Paryżu
Polska zakończyła igrzyska olimpijskie z dziesięcioma medalami w stolicy Francji. Jako pierwsza, wicemistrzostwo olimpijskie zdobyła Klaudia Zwolińska, kajakarka górska. Brązowy krążek dołożyły następnie polskie szpadzistki, wyszarpując sukces w drużynie, wygrywając po kapitalnej walce mecz o 3. miejsce z Chinkami.
Na sukcesy pań odpowiedzieli panowie. Brązowy medal zdobyli wioślarze, polska czwórka podwójna w składzie: Dominik Czaja, Fabian Barański, Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup. W piątek 2 sierpnia brązowy krążek dołożyła za to Iga Świątek. Jako pierwsza w dziejach polskiego ruchu olimpijskiego, wywalczyła medal olimpijski w tenisie.
Kolejne dwa krążki to sukcesy we wspinaczce na czas, dwie Aleksandry – Mirosław ze złotem i Kałucka z brązem. Brązowy medal dołożyła również w piątek (tj. 9 sierpnia) Natalia Kaczmarek, po świetnym biegu w finale na 400 metrów. To też był pierwszy, długo wyczekiwany krążek dla Polski, spoglądając na rywalizację lekkoatletyczną.
Ósmy medal, srebro olimpijskie, dołożyła w sobotę reprezentacja Polski siatkarzy. Polacy w finale przegrali z Francją 0:3. Przedostatni krążek to finał osiągnięty przez pięściarkę Julię Szeremetę, który ostatecznie dał srebro w kategorii 57 kg. I ten ostatniego dnia IO 2024, w kolarstwie torowym, autorstwa Darii Pikulik.
Czytaj też:
Michał Probierz ocenił defensywę reprezentacji Polski. „To nie powinno się zdarzyć”Czytaj też:
Lionel Messi dogonił Cristiano Ronaldo. Wspaniały mecz Argentyńczyka