Polska drużyna występuje w składzie: Pola Bełtowska, Dawid Kubacki, Anna Twardosz i Aleksander Zniszczoł.
Polski zespół rozpoczął od 11. miejsca po pierwszej serii (skok Bełtowskiej – 83 m). Druga dała awans o dwie lokaty, na dziewiątą pozycję (skok Kubackiego – 119,5 m). Następnie kolejny skok (Twardosz i 105,5 m), tym razem na miejsce numer 7, a na koniec dopięcie awansu do serii finałowej po próbie Aleksandra Zniszczoła (118 m).
Polska na półmetku rywalizacji zajmuje siódmą pozycję. Awans jest, ale marzenia o jakichkolwiek szansach medalowych, trzeba raczej schować między bajki.
Co istotne, bardzo duże znaczenie na plus miał skok w wykonaniu Anny Twardosz. Polka osiągając 105,5 metra, dała spokojny zapas drużynie w kontekście załapania się do czołowej ósemki, co wydawało się kluczowe. Tym samym poprawiono wynik z 2023 roku, kiedy to Polski zabrakło podczas konkursu drużyn mieszanych na MŚ w serii finałowej.
Ostatecznie w końcowym rozrachunku reprezentacja Polski zajęła ósmą pozycję. Bełtowska poprawiła się w serii finałowej, skacząc na początek 89,5 m. Kubacki dołożył 122,5 m, więc również lepiej – choć bez osiągnięcia choćby punktu konstrukcyjnego obiektu w Trondheim.
Twardosz dorzuciła próbę na odległość 100 metrów, a zamykający występy Polski w środowym konkursie Zniszczoł – tym razem 123 metry. I to był również lepszy skok niż w pierwszej serii, najdalszy spośród wszystkich oddanych przez polskie reprezentantki i polskich reprezentantów. Triumfowali Norwegowie, srebro dla Słowenii, brąz przypadł Austrii.
MŚ 2025: Kiedy kolejne konkursy w skokach narciarskich?
Do zakończenia rywalizacji na skoczni w Trondheim pozostały jeszcze dwa męskie konkursy, drużynowy oraz indywidualny. W czwartek (tj. 6 marca) odbędzie się walka o medale w drużynówce, początek o godzinie 16:20.
Dzień później, w piątek (tj. 7 marca), kwalifikacje mężczyzn na dużej skoczni (12:15). I sobotnia, indywidualna rywalizacja numer 2 w przypadku skoków narciarskich na MŚ 2025. Od godziny 15:45 początek pierwszej serii, w Dniu Kobiet (tj. 8 marca).
Podczas pierwszego konkursu indywidualnego w Trondheim, na normalnym obiekcie, tytułu mistrzowskiego nie zdołał obronić Piotr Żyła. Najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek, który zajął 10. miejsce. Złoto przypadło reprezentantowi gospodarzy. Norweg Marius Lindvik z triumfem, srebro dla Niemca Andreasa Wellingera, brąz na koncie Austriaka Jana Hoerla.
Czytaj też:
Lekkoatletyczne HME właśnie ruszają! Oto terminarz startów Polek i PolakówCzytaj też:
Polacy zaatakowali Niemców na MŚ. Nerwowa atmosfera ze skandalem w tle