Kibice "Niebieskich", którzy zostali w domach mogli żałować, bowiem ominął ich popis strzelecki Marka Zieńczuka w pierwszej połowie. Po bezbarwnych 20 minutach chorzowski pomocnik mocno uderzył z rzutu wolnego, zaś piłka po rykoszecie wpadła do siatki. W kolejnej akcji wykorzystał gapiostwo obrońców, a 10 minut potem rzut karny za zagranie ręką Kamila Kuzery.
Kielczanie niewiele mieli do powiedzenia przed przerwą, jednak zdobyli kontaktową bramkę. Po starciu Żeljko Djokicia z Krzysztofem Kierczem w polu karnym Ruchu "jedenastkę" zamienił na gola Aleksandar Vukovic.
W drugiej połowie inicjatywę przejęli goście. Częściej mieli piłkę, przyspieszyli grę, nie potrafili jednak wypracować podbramkowych sytuacji. Dopiero kwadrans przed końcem z rzutu wolnego "zatrudnił" chorzowskiego bramkarza Vukovic. To było za mało, by myśleć o remisie. Zwłaszcza, że goście kończyli mecz w "10", po drugiej żółtej kartce Tomasza Lisowskiego. W doliczonym czasie Paweł Abbott podwyższył wynik na 4:1.
Sędzia Marcin Borski pokazał w tym spotkaniu 10 żółtych kartek i podyktował dwa rzuty karne.pap, ps