Legia grała w przewadze, ale nie wygrała z Cracovią

Legia grała w przewadze, ale nie wygrała z Cracovią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Daniel Ljuboja mógł strzelić gola, fot. canal +
Legia zremisowała bezbramkowo z Cracovią. Piłkarze gości przez 30 minut grali w 10, ale nawet to nie pomogło stołecznej drużynie.

Legia, by zostać mistrzem jesieni nie mogła sobie w meczu z Cracovią pozwolić na stratę punktów. Do spotkania podchodzili jako zdecydowani faworyci. W końcu z ekipą "Pasów" nie  przegrali od 10 kwietnia 2005 roku, a było to w Krakowie. Ponadto drużyna prowadzona przez Dariusza Pasiekę zajmuje po 16 kolejkach dopiero przedostatnie miejsce w tabeli.

Na boisku nie było jednak widać determinacji w zespole gospodarzy. Pierwsza połowa była bezbarwna, bez groźnych sytuacji i najczęściej gra przebiegała na środku murawy. Zdecydowanie bliżej strzelenia gola była Cracovia.

Bardziej żywa była druga odsłona spotkania. Krakowiacy zaczęli faulować, a sędzia Hubert Siejewicz nie oszczędzał na kartkach. Legioniści przejęli inicjatywę i coraz częściej pojawiali się pod polem karnym przeciwnika. Dogodną okazję do zdobycia bramki miał w 61. minucie Miroslav Radovic. Z kilku metrów strzelił prosto w bramkarza Wojciecha Kaczmarka. Minutę później Cracovia grała już w dziesiątkę. Drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną został ukarany Andraz Struna.

Niemal cała ekipa z Krakowa ustawiła się na swojej połowie i nastawiła się na obronę. W Legii brakowało jednak ostatniego podania albo skuteczności pod bramką. Pudłowali Serb Danijel Ljuboja, Radovic i Maciej Rybus, często z bardzo bliskiej odległości. Ten ostatni został zmieniony w 77. minucie przez Michała Kucharczyka, ale i on nie zdołał pomóc stołecznej ekipie w zwycięstwie.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a Śląsk Wrocław bez względu na wynik niedzielnej konfrontacji z ŁKS Łódź zostanie mistrzem jesieni.

pap, ps