Tevez przeprosi się z Manchesterem? Na to wygląda

Tevez przeprosi się z Manchesterem? Na to wygląda

Dodano:   /  Zmieniono: 
Manchester City jest na fali (fot. EPA/GERRY PENNY/PAP) 
Argentyńczyk Carlos Tevez jest gotowy do powrotu i ponownych wystepów w Manchesterze City . Jak poinformował jeden z jego doradców Paul McCarthy, piłkarz ma pojawić się w Anglii 14 lutego.
- Przez ostatnie dziesięć dni trwały rozmowy, które miały poprawić relacje Carlosa z klubem. Miejmy nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu rozpocznie on treningi z zespołem. Przebywając w Argentynie, oprócz gry w golfa także ćwiczył, aby utrzymać formę. Prawdopodobnie jednak potrzebuje jeszcze dwóch lub trzech tygodni, by być w pełni gotowy do gry - powiedział McCarthy. Zaznaczył także, że zgodę na powrót piłkarza wyraził trener Roberto Mancini.

- Wszyscy wiedzą, że Carlos jest wspaniałym zawodnikiem i lepiej, gdyby był teraz z nami. Potrafi zmieniać przebieg meczów, więc może mógłby nam pomóc w dalszej fazie sezonu - powiedział Włoch tuż po niedzielnym spotkaniu City z Aston Villa (1:0). Zaznaczył jednak, że spodziewa się przeprosin zawodnika.

Informację o powrocie potwierdził sam zainteresowany. Przyznał, że jeśli słowa trenera City Roberta Manciniego są szczere, chętnie ponownie założy koszulkę ekipy z Manchesteru. - Jestem gotowy do powrotu i występów w zespole. Będę trenował bardzo ciężko i dawał z siebie wszystko, aby odzyskać przychylność fanów - powiedział Argentyńczyk, którego sprowadzeniem w zimowym okienku transferowym zainteresowane były m.in. AC Milan, Inter Mediolan oraz Paris Saint Germain.

Konflikt na linii Mancini - Tevez trwa od pięciu miesięcy. Zaczął się od incydentu, do jakiego doszło 27 września podczas spotkania Ligi Mistrzów z Bayernem w Monachium. Przy stanie 0:2 trener gości zamierzał wpuścić na boisko Argentyńczyka. Ten jednak nie chciał się wcześniej rozgrzewać. Ostatecznie na murawie pojawił się Holender Nigel De Jong, a włoski szkoleniowiec oskarżył Teveza o odmowę wejścia na murawę.

W listopadzie Argentyńczyk opuścił klub bez jego zgody i udał się do ojczyzny, za co musiał zapłacić karę w wysokości sześciotygodniowego wynagrodzenia (ok. 1 mln funtów). Zamrożono mu także wszelkie premie, co spowodowało, że 28-letni napastnik stracił prawdopodobnie ok. 9,3 mln funtów.

zew, PAP