Radwańska czwartą rakietą świata
Krakowianka osiągnie czwartą pozycję w rankingu WTA Tour, najwyższą w dotychczasowej karierze. W Indian Wells zdobyła 110 punktów (w sumie 250, ale broniła 140 za 1/8 finału sprzed roku) i to pozwoli jej awansować. Natomiast spadek z czwartej na szósta lokatę odnotuje Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki, bowiem nie obroniła w imprezie tytułu sprzed roku, odpadając w czwartej rundzie (straciła 860 punktów).
- Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tego. Na początku roku najpierw wskoczyłam na szóste, potem na piąte miejsce, a teraz na czwarte, a przecież jest dopiero marzec. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu i mam nadzieję, że dalej będę grała dobry tenis, szczególnie w Wielkim Szlemie - dodała. Radwańska w tym sezonie wygrała już 20 meczów, a poniosła cztery porażki, wszystkie z Azarenką. Poprzednio musiała uznać jej wyższość w półfinałach turniejów WTA w Sydney i Dausze oraz ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open. Oprócz tych trzech startów, Polka wystąpiła jeszcze w dwóch imprezach. W lutym triumfowała w Dubaju, a w kolejnym tygodniu pojechała do Kuala Lumpur, gdzie oddała pojedynek w 1/4 finału walkowerem z powodu urazu łokcia.
"Nie myślałam o wyniku"
Azarenka wygrała 14 marca 21. mecz od początku sezonu, w którym nie znalazła jeszcze pogromczyni. Wyrównała w ten sposób osiągniecie Amerykanki Sereny Williams z 2003 roku, ale wciąż daleko jej do rekordu Szwajcarki Martiny Hingis, która na otwarcie 1997 roku odniosła 37 kolejnych zwycięstw. - Jestem pod wrażeniem tego, czego dokonałam w tym roku. Właściwie nie spodziewałam się, że wygram dziś w ten sposób. Byłam bardzo mocno zmotywowana do grania najlepszego tenisa, ponieważ spodziewałam się trudnego meczu. Byłam skoncentrowana na każdym punkcie i skupiałam się na poszczególnych piłkach. Nie myślałam o wyniku - powiedziała 22-letnia Azarenka, która wykorzystała sześć z 12 "break pointów".
Białorusinka poprawiła bilans meczów z Polką na 9-3, a na twardej nawierzchni na 7-2. Jej kolejna rywalka będzie Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber (nr 18.), która wyeliminowała w środę Chinkę Na Li (8.), wygrywając 6:4, 6:2.
ja, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl: