Po spotkaniu wyznał, że pozostaje trenerem zespołu, a jeśli chodzi o Peszkę, nie wyklucza jego powrotu do drużyny. Pod warunkiem jednak, że Polak odzyska równowagę psychiczną po ostatnich wydarzeniach. - Możliwe, że piłkarz wróci do składu. Musi mieć jednak "jasno" w swojej głowie - powiedział. Solbakken.
W sobotę wieczorem polski piłkarz trafił na policję w Kolonii i spędził kilka godzin w izbie wytrzeźwień po kłótni z taksówkarzem. Do zdarzenia doszło po meczu ligowym z Werderem Brema (1:1). Jak się okazało w niedzielę, Peszce towarzyszył inny reprezentant kraju Marcin Wasilewski, ale jego klub - Anderlecht Bruksela - nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji.
Inaczej wyglądała sytuacja Peszki, który został na razie odsunięty od drużyny. Norweski szkoleniowiec FC Koeln podkreślał jednak, że zamierza wspierać polskiego pomocnika. Już przed meczem z Mainz Solbakken przyznał, iż klub musi pomóc Peszce w powrocie do normalnej dyspozycji psychicznej.
- "Slavo" wie, że zachował się bardzo źle i nieprofesjonalnie. Popełnił wielki błąd. Na razie jest zdruzgotany. Myślę, że musimy mu pomóc, aby wrócił do normalnej dyspozycji psychicznej - oświadczył wówczas trener FC Koeln.
zew, PAP