T-Mobile Ekstraklasa: Szymon Pawłowski rzucił na kolana Polonię Warszawa

T-Mobile Ekstraklasa: Szymon Pawłowski rzucił na kolana Polonię Warszawa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze KGHM rozbili w Warszawie stołeczną Polonię (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Szymon Pawłowski zdobył cztery bramki w meczu, w którym jego KGHM pokonał na wyjeździe stołeczną Polonię 4:0. Obie drużyny nie mają już szans na grę w europejskich pucharach, nie grozi im też spadek z ekstraklasy.

Po dwóch kolejnych porażkach Polonii 0:1 - z Ruchem Chorzów i Lechem Poznań - nastroje w warszawskim klubie stały się minorowe. Przyczyniła się do tego również deklaracja właściciela Polonii Józefa Wojciechowskiego, który zamierza wycofać się z finansowania zespołu. W efekcie spotkanie z Zagłębiem obserwowało niewielu kibiców, którzy na dodatek już w 10 minucie przeżyli kolejne w tym sezonie rozczarowanie - obrońcy Polonii nie upilnowali w narożniku pola karnego Szymona Pawłowskiego, który zdobył bramkę. Winę za stratę gola ponosi też Sebastian Przyrowski, bo wydawało się, że strzał nie był mocny i nie powinien sprawić mu problemów. "Mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy!" - krzyknęli kibice Polonii, nawiązując ironicznie do przedsezonowych ambicji swojego klubu, z których nic nie wyszło.

Od tego czasu na boisku działo się niewiele ciekawego, więc fani pozwalali sobie na kolejne docinki pod adresem piłkarzy (np. "Polonia to  my, a nie wy" lub "Zejdźcie z boiska, nie róbcie nam pośmiewiska"). W 38 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny sprzed linii pola karnego, ale strzał Pawła Wszołka był bardzo lekki. Wkrótce potem po  drugiej stronie groźnie uderzył Pawłowski, jednak tym razem bramkarz Polonii nie dał się pokonać. Do przerwy Zagłębie było drużyną groźniejszą i zasłużenie prowadziło.

Druga połowa zaczęła się od akcji Polonii i bardzo niecelnego strzału głową Łukasza Piątka. Po chwili mocno z dystansu strzelił napastnik gospodarzy Łukasz Teodorczyk, ale to lubinianie wciąż grali szybciej i  dokładniej. W 52 minucie drużyna z Lubina prowadziła już 2:0, a zdobywcą gola ponownie był Pawłowski, który wykorzystał nieporozumienie w defensywie gospodarzy.

W 64 minucie doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Za faul przed polem karnym czerwoną kartką został ukarany Sebastian Przyrowski. W  Polonii nie mógł zagrać inny bramkarz, ponieważ wcześniej trener Czesław Michniewicz wykorzystał wszystkie trzy zmiany. Z konieczności bluzę bramkarską założył... napastnik Teodorczyk. Już kilkadziesiąt sekund wyciągał piłkę z siatki, gdy z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Pawłowski. W miarę upływu czasu szyderstwa kibiców Polonii stawały się coraz liczniejsze. "Brońcie wyniku" - krzyczeli do piłkarzy. Ci jednak nie zdołali uchronić się przed stratą kolejnej bramki - i od 79 minuty przegrywali już 0:4, po tym jak swoją czwartą bramkę w  spotkaniu zdobył Szymon Pawłowski. Po chwili czeski trener gości Pavel Hapal zdjął bohatera meczu z boiska, a jego koledzy postanowili już chyba nie dobijać załamanych gospodarzy i wynik nie uległ zmianie.

Polonia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 0:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Szymon Pawłowski (10), 0:2 Szymon Pawłowski (52), 0:3 Szymon Pawłowski (65), 0:4 Szymon Pawłowski (79).

Żółte kartki - Polonia Warszawa: Marcin Baszczyński, Władimir Dwaliszwili, Bruno Coutinho. KGHM Zagłębie Lubin: Csaba Horvath. Czerwona kartka - Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski (bramkarz, 64).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 1 500.

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Marcin Baszczyński, Tomasz Jodłowiec, Adam Kokoszka, Dorde Cotra - Paweł Wszołek (46. Adam Pazio), Łukasz Piątek (55. Bruno Coutinho), Łukasz Trałka, Tomasz Brzyski (54. Pavel Sultes) - Władimir Dwaliszwili, Łukasz Teodorczyk.

KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak - Paweł Widanow, Adam Banaś, Csaba Horvath (72. Bartosz Rymaniak), Costa Nhamoinesu - Dawid Abwo (63. Łukasz Hanzel), Adrian Rakowski, Jiri Bilek, Maciej Małkowski - Szymon Pawłowski (82. Kamil Wilczek), Arkadiusz Woźniak.

PAP, arb