Śląsk Wrocław wygrywa i jest blisko awansu

Śląsk Wrocław wygrywa i jest blisko awansu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Śląska Wrocław (fot. Krzysztof Porebski / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Śląsk Wrocław pewnie pokonał Budućnost Podgoricę 2:0 w pierwszym meczu II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Bramki dla mistrza Polski zdobyli Rok Elsner oraz Sebastian Mila. Dzięki wygranej na wyjeździe Wrocławianie są teraz zdecydowanym faworytem w dwumeczu. Rewanż już za tydzień we Wrocławiu.
Początek meczu udowodnił jak bardzo przewrotnym sportem potrafi być futbol. Gospodarze mogli zdobyć gola już w drugiej minucie: Kurbegović dostał idealne dośrodkowanie spod bocznej linii boiska i - totalnie niepilnowany - uderzył z pierwszej piłki wewnętrzną częścią stopy. Futbolówka zatrzepotała jednak tylko w bocznej siatce. Gospodarze kontynuowali swoje ataki, którym jednak brakowało precyzyjnego wykończenia. Piłkarze Śląska pierwszą dobrą sytuację stworzyli za to dopiero w dziewiętnastej minucie - ale od razu ją wykorzystali. Bramka padła głownie z powodu fatalnego obrońców Budućnosti, którzy zostawili na spalonym dwóch Wrocławian, ale nie upilnowali wbiegającego w pole karne Elsnera. Piłkarz wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie i głową skierował piłkę do siatki. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i zaczęli szukać drugiej bramki. Goście prawie dopięli swojego już pięć minut później - Gikiewicz zmarnował jednak zagranie na wolne pole i sam na sam huknął prosto w Agovicia. Na dodatek po chwili sędzia odgwizdał minimalnego spalonego. Gospodarze natomiast cały czas próbowali wyrównać i zdecydowanie częściej byli przy piłce. Pod koniec pierwszej połowy ich gra wyglądała jednak tak jak na początku spotkania - brakowało precyzyjnego ostatniego zagrania.

Na drugą połowę piłkarze Budućnosti wybiegli nastawieni na wyrównanie wyniku meczu, ale błąd Djikanovicia z 47. minuty szybko wyleczył ich z marzeń o korzystnym rezultacie. Piłkarz we własnym polu karnym dotknął piłki ręką, a do jedenastki podszedł Sebastian Mila. Kapitan Śląska musiał trafić do bramki aż dwa razy - za pierwszym razem jeden z piłkarzy za szybko wbiegł w szesnastkę i Mila karnego musiał powtórzyć. Po zdobyciu drugiej bramki podopieczni trenera Lenczyka próbowali uspokoić grę. Nerwowo za to zachowywali się zawodnicy Budućnosti - świadomi niewykorzystanych sytuacji i głupio straconych bramek grali twardo, często na granicy faulu. W 79. minucie meczu jeden z nich - Flavio Beck Junior - otrzymał czerwoną kartkę. Brazylijczyk bezceremonialnie uderzył Gikiewicza łokciem. Choć Gikiewicz w starciu z Juniorem również nie grał zbyt czysto, sędzia podjął dobrą decyzję - zachowanie młodego piłkarza z Budućnosti było celowe. W 90. minucie meczu wynik meczu mógł podwyższyć Cristian Omar Diaz. Piłkarz zmarnował jednak dobre zagranie na wolne pole od Stevanovicia - nawet nie oddał strzału. Piłkę wyłuskali mu obrońcy z Czarnogóry.

Zwycięstwo 2:0 pozwala Wrocławianom spokojnie patrzeć na rewanżowe spotkanie. Wątpliwe jest bowiem, że Budućnost Podgorica zdoła ograć Śląsk we Wrocławiu i to z lepszym bilansem bramkowym. Spotkanie rewanżowe - już za tydzień.

Zapis naszej relacji:

90+3 min. Koniec. Zwycięstwo na wyjeździe stawia mistrza Polski w dobrej sytuacji przed rewanżem. Trzeba jednak zauważyć, że wynik Ślązaków jest znacznie lepszy od ich dzisiejszej gry.


90+1 min. Mecz potrwa 3 minuty dłużej.

90 min. Stevanović mógł zacząć mecz od asysty, ale Diaz zmarnował setkę. Napastnik zmarnował doskonałe zagranie na wolne pole - zabrał się z piłką tak wolno, że dogonili go obrońcy Budućnosti i wybili mu futbolówkę.

88 min. Schodzi Sobota. Zmienia go Dalibor Stevanović.

88 min. Kurbegović próbuje swoich sił z rzutu wolnego. Strzał z 40 metrów całkiem niezły - mocno uderzona piłka przelatuje nad spojeniem.

85 min. Kibice Śląska opuszczają trybuny!

82 min. Cristian Omar Diaz zmienia Łukasza Gikiewicza.

79 min. Flavio Beck Junior długo nie pograł - otrzymał czerwoną kartkę! Brazylijczyk bezceremonialnie potraktował Gikiewicza łokciem. Inna sprawa, że napastnik Śląska trochę go do tego sprowokował i sam nie zagrał zbyt czysto. Sędzia podjął jednak dobrą decyzję - zachowanie młodego piłkarza z Budućnosti było celowe. Dodatkowo za dyskusje z sędzią żółtą kartkę zobaczył Radonjić - drugi z rezerwowych, który pojawił się na boisku.

75 min. Adrović! Pawelec pozwolił mu oddać strzał, który Kelemen z ledwością odbił przed siebie.

75 min. Flavio Beck Junior zmienia Vukcevicia.

72 min. Kelemen ratuje drużynę! Kurbegović dośrodkowuje z rzutu rożnego, jeden z Czarnogórców strąca piłkę do bramki, a golkiper mistrza Polski z kłopotami ją broni.

71 min. Patejuk debiutuje w Śląsku Wrocław. Były zawodnik Podbeskidzia zmienia Cetnarskiego.

68 min. Piłkarze Budućnosti stosują wysoki pressing. Całkiem skutecznie.

68 min. Gospodarze aż 67% czasu gry przy piłce.

67 min. Adrović dotkliwie faulowany - tak przynajmniej wygląda. Czarnogórzec zwija się z bólu na murawie.

62 min. Dośrodkowanie Kalezicia ląduje w rękawicach Kelemena.

59 min. Zmiana w drużynie gospodarzy. Radonjić zmienia Boskovicia.

58 min. Żółta kartka dla Mraza.

56 min. Sobota uderza z woleja. Piłkarz za bardzo się jednak odchylił i piłka przeleciała wysoko nad bramką.

52 min. Czarnogórcy szukają sposobu na odpowiedź. Na razie bezskutecznie.

48 min. GOL! 2:0. Pewny strzał Polaka w lewe okienko.

48 min.  GOL? Nie! Mila musi powtórzyć strzał.

47 min. KARNY!
Żółta kartka dla za zagranie ręką Djikanovicia we własnej szesnastce przy rzucie rożnym.

47 min. Rajd przez pół boiska Soboty i dogranie do Cetnarskiego, który jednak nie opanował piłki w szesnastce.

46 min. Gramy.

II połowa:

45+1 min. Koniec pierwszej połowy.


45 min. Chaotyczna akcja Wrocławian, chaotyczna obrona Czarnogórców i fatalny strzał Mili, który bez kłopotu wyłapał Agović.

41 min. Doskonałe zagranie Kalezicia do Bośkovicia. Piłkarz za wolno jednak zabrał się z piłką i zamiast doprowadzić do sytuacji sam na sam - dał sobie ją wyłuskać.

37 min. Posiadanie piłki - aż 59% na korzyść gospodarzy. To widać na boisku, ale piłkarze Budućnosti na razie nie znaleźli sposobu na Kelemena.

34 min. Adrović! Znowu groźnie pod bramką Kelemena. Kamberović dośrodkował, a do piłki najlepiej wyskoczył właśnie Adrović. Jego strzał głową przeleciał tuż ponad poprzeczką.

33 min. Strzał Kalezicia z 35 metrów. Bardzo słaby i niecelny. Kelemen tylko obserwował jak piłka sunęła po trawie i wyleciała za boisko.

29 min. Świetna akcja Radunovicia do spółki z Kurbegoviciem. Dośrodkowanie tego pierwszego na piąty metr w ostatniej chwili zablokował Pawelec. Mogło być 1:1.

24 min. Kolejna okazja Wrocławian po szybkiej kontrze. Gikiewicz nie dość jednak, że strzelił prosto w Agovicia, to jeszcze był na spalonym.

21 min. Dobry strzał z dystansu. Agović broni jednak.

19 min. GOOOL! ELSNER! Fatalny błąd obrońców Budućnosti, którzy zostawili na spalonym dwóch Wrocławian, ale nie upilnowali wbiegającego Elsnera. Piłkarz wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie i głową skierował piłkę do siatki.


18 min. Kolejna akcja gospodarzy. Kurbegović żywiołowo wpadł w pole karne Wrocławian i dośrodkował piłkę na szósty metr. Na szczęście dla mistrza Polski nikt nie zdążył przeciąć tego podania.

13 min. Czarnogórcy napierają. Kolejny strzał został jednak zablokowany.

12 min. Znowu groźnie pod bramką Kelemena. Mraz dał się ograć i pozwolił na dośrodkowanie, a Adrović uderzył z dwunastu metrów z pierwszej piłki. Futbolówka minęła lewy słupek o centymetry.

10 min. Dziesięć minut za nami. Śląsk Wrocław nie może pokonać magicznej granicy czterdziestu metrów do bramki Budućnosti.

6 min. Zamieszanie w polu karnym Ślązaków. W ostatniej chwili obrońcy mistrza Polski wybijają piłkę.

5 min. Bardzo statyczny początek meczu. Poza okazją Kurbegovicia - na boisku spokojnie.

2 min. Ależ szansa Czarnogórców! Kurbegović dostał idealne dośrodkowanie spod prawej linii boiska i - totalnie niepilnowany - uderzył z pierwszej piłki wewnętrzną częścią stopy. Piłka zatrzepotała w bocznej siatce.

0 min. Gramy!

Składy:

Budućnost Podgorica:
Agović - Radunović, Peković, Djikanović, Golubović - Bośković, Kurbegović, N. Vukćević, Kamberović - Adrović, Kalezić

Śląsk Wrocław:
Kelemen - Mraz, Kowalczyk, Pawelec, Socha - Elsner, Kaźmierczak - Cetnarski, Mila, Sobota - Gikiewicz

Przed meczem:


Teoretycznie piłkarze Budućnosti - choć grają na własnym terenie - nie mają żadnych szans w starciu ze Śląskiem. Od kiedy Czarnogóra uzyskała niepodległość piłkarze tego klubu pięciokrotnie próbowali swoich sił w europejskich rozgrywkach i ani razu nie udało im się wygrać na swoim boisku. Przykładowo w 2009 roku Czarnogórcy w Lidze Europejskiej grali z Polonią Warszawa i przegrali u siebie 0:2. Sam trener Budućnosti - Radislav Dragiciević - zauważył, że jego piłkarze na papierze już przegrali. - Dlatego nie możemy oglądać się w przeszłość. Piłka nożna to dziwny sport, dlatego tak nas ciekawi. Dopóki arbiter nie zagwiżdże po raz ostatni, wszystko jest jeszcze możliwe - dodał.

Atutem gospodarzy - oprócz, mimo wszystko, własnego boiska - będą też warunki atmosferyczne. W Czarnogórze w lipcu nawet wieczorami panują ponad trzydziestostopniowe upały. Trener Lenczyk obiecał jednak, że w razie porażki nie zrzuci winy na pogodę.

Mistrz Polski narzeka przede wszystkim na braki kadrowe. Po zwycięskim sezonie wielu piłkarzy odeszło z klubu lub nie podpisało nowego kontraktu, tak jak Piotr Celeban, który wybrał grę w FC Vaslui - wicemistrzu Rumunii. Orest Lenczyk nie ma też w składzie napastnika z prawdziwego zdarzenia. Johan Voskamp zmaga się z urazem kolana, Cristian Omar Diaz z kolei... przedłużył sobie urlop i nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gry. Do dyspozycji trenera Lenczyka jest tylko Rafał Gikiewicz, któremu po raz pierwszy od złamania nogi udało się w pełni przepracować letni okres przygotowawczy.

Pomimo różnych problemów Śląsk Wrocław prawdopodobnie w dzisiejszym meczu liczy na zwycięstwo, ale obiektywnie remis nie będzie złym rezultatem. A może to Budućnosti Podgoricy uda się wygrać pierwszy mecz w Europie na własnym terenie? Odpowiedź poznamy około godziny 22:30.

Piotr Rodzik