Pogrom we Wrocławiu. Śląsk przegrywa 0:3

Pogrom we Wrocławiu. Śląsk przegrywa 0:3

Dodano:   /  Zmieniono: 
Patejuk walczy o piłkę (fot. PAP/Maciej Kulczyński)
Śląsk Wrocław przegrał na własnym stadionie z Helsingborgsem IF 0:3 w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Bramki dla gości zdobyli Finnbogason, Andersson oraz Nordmark. Rewanż w Szwecji - już za tydzień.
Początek spotkania należał do gości, którzy już w 1. minucie bliscy byli zdobycia bramki. Po krótkim podaniu z prawej strony boiska Christoffer Andersson zdecydował się na strzał piętą, ale Marian Kelemen, choć z problemami, zdołał złapać piłkę. Bramkarz Śląska jeszcze kilkukrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola, znakomicie broniąc strzały m.in. Mattiasa Lindstroema i Alfreda Finnbogasona.

W 19. minucie meczu kibice Śląska uczcili 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Na stadionie zabrzmiały syreny, rozwinięto także m.in. sektorówkę ze zdjęciem powstańca, z kolorowych kartonów ułożono datę "1944" i odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.

Tymczasem na boisku cofnięci na własną połowę wrocławianie swoich szans szukali w kontratakach i stałych fragmentach gry. Najbliżej pokonania Para Hanssona był Rok Elsner w 33. minucie, ale po jego strzale głową dobrze ustawiony bramkarz Helsingborgs zdołał złapać piłkę na linii bramkowej. Na gola kibice musieli czekać aż do 36. minuty spotkania. Po błędzie Mariusza Pawelca na strzał z 18 metrów zdecydował się Ardian Gashi. Piłka lekko musnęła Finnbogasona, trafiła w słupek i wpadła do siatki.

Po zmianie stron wrocławianie zaatakowali z dużo większym animuszem, ale mieli ogromne problemy z wykończeniem akcji. Szybkie rajdy skrzydłami przeprowadzane m.in. przez Waldemara Sobotę kończyły się najczęściej niecelnymi podaniami lub strzałami. Szwedzi spokojnie rozgrywali swoje akcje, wyczekując okazji do podwyższenia prowadzenia. Ta taktyka przyniosła efekt w 72. minucie meczu. Po dokładnym rozegraniu piłki znakomitym strzałem z dystansu popisał się zupełnie niepilnowany Christoffer Andersson.

Pięć minut przed końcem spotkania wynik meczu ustalił Daniel Nordmark, który wykorzystał dobre podanie Finnbogasona oraz błąd Marcina Kowalczyka i mocnym strzałem nie dał szans Kelemenowi. Wrocławianie kończyli mecz w 10. po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Elsner.


Śląsk Wrocław - Helsingborgs IF 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Alfred Finnbogason (36), 0:2 Christoffer Andersson (72), 0:3 Daniel Nordmark (85).

Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Rok Elsner.

Czerwona kartka za drugą żółtą: Śląsk Wrocław - Rok Elsner (89).

Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja). Widzów: 13000.

Rewanż za tydzień w Szwecji.

Śląsk Wrocław - Marian Kelemen - Marcin Kowalczyk, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Rok Elsner, Przemysław Kaźmierczak (73. Dalibor Stevanovic), Sebastian Mila, Sylwester Patejuk (73. Łukasz Gikiewicz) - Johan Voskamp (66. Cristian Omar Diaz).

Helsingborgs IF - Par Hansson - Erik Wahlstedt (81. Daniel Nordmark), Loret Sadiku, Walid Atta, Jere Uronen - Mattias Lindstroem, Ardian Gashi, May Mahlangu, Christoffer Andersson - Alfred Finnbogason (90. Erik Sundin), Thomas Sorum (65. Alvaro Santos).



Zapis naszej relacji:

90+3 min. Sędzia kończy ten przykry spektakl. Śląsk nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki i niestety - wynik 0:3 to jeden z niższych wymiarów kary. Mogło być znacznie gorzej.


90+1 min. Finnbogason schodzi z boiska. Zmienia go Erik Sundin. Mecz potrwa 3 minuty dłużej.

90 min. Rok Elsner kończy mecz - czerwona kartka. Brutalnie zaatakował Mahlangu - wślizg oboma nogami.

87 min. Jak to nie wpadło? Pogubili się szwedzcy obrońcy, ale Gikiewicz z pięciu metrów nie był w stanie oddać porządnego strzału. Dobitka Elsnera zablokowana.

86 min. Sobota! Piłka spadła mu pod nogi - dość przypadkowo - ale nie trafił w bramkę.

85 min. GOOOL! Daniel Nordmark! Przykro patrzeć jak piłkarze ze Szwecji rozmontowali śląską obroną. Kontraatak, sprytna prostopadła piłka Finnbogasona między stoperami na wolne pole i Nordmark sam na sam z Kelemenem nie myli się - trafia od prawego słupka.

83 min. Mila był w podobnej sytuacji jak Andersson. Ale kapitan Śląska nie trafił nawet w światło bramki.

82 min. Niebezpieczne dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale Grodzicki wybija piłkę.

81 min. Zmiana - wchodzi Daniel Nordmark. Zastępuje Erika Wahlstedta.

78 min. To już jest upokarzające: Atta - środkowy obrońca! - rusza z piłką, mija trzydzieści metrów, bez problemu omija dwóch Ślązaków i strzela. Po ziemi, tuż przy lewym słupku.

77 min. Druga bramka nie obudziła piłkarzy Oresta Lenczyka - a nie mają już nic do stracenia. Porażka 0:2 u siebie to tragedia.

73 min. Dalibor Stevanović zastępuje Kaźmierczaka. Łukasz Gikiewicz - Patejuka.

72 min. GOOOL! Andersson! Co za cudowne uderzenie w samo okienko! Zaczęło się od szybkiej kontry, którą Mahlangu w zaskakujący sposób wyhamował. Przy biernej postawie śląskich obrońców Andersson ustawił sobie piłkę na lewą nogę i z osiemnastu metrów huknął w samo okienko! Kelemen nawet nie interweniował.

67 min. Żółta kartka dla Elsnera.

66 min. Szwedzi odważnie - napastnik zmienia napastnika i dalej grają dwójką w ataku.

65 min. Sorum kończy grę - zmienia go Alvaro Santos. A u gospodarzy Voskampa zmienia Cristian Omar Diaz.

65 min. Rzut rożny dla gości. Andersson wrzuca piłkę prosto w rękawice Kelemena. Szykują się pierwsze zmiany.

62 min. Elsner strzela z 25 metrów po ziemi - tuz obok lewego słupka.

58 min. Doskonałe dośrodkowanie Mili w pole karne z rzutu wolnego. Żaden Ślązak nie doleciał jednak do tej piłki. Na miejscu byli za to obrońcy gości.

55 min. Sobota pięknie dośrodkowuje w pole karne - Mila próbuje strzelać z efektownego woleja, choć piłka jest w sam raz do główkowania. W efekcie tylko się machnął i nie trafił w futbolówkę.

53 min. Patejuk - strzela z daleka, mocno, niecelnie.

52 min. Sebastian Mila mądrze na wolne pole do Voskampa! Hansson wyszedł z bramki i wślizgiem ją wykopał.

51 min. Finnbogason gra bez kompleksów i nie boi się odpowiedzialności. Ponownie próbuje strzelać, ale tym razem zostaje zablokowany. Wrocławianie - bez pomysłu.
48 min. Znowu Mahlangu o sobie przypomina. Pobiegł z piłką w stronę bramki, zagrał do Finnbogasona i oczekiwał odegrania - ale napastnik Szwedów obrócił się z piłka i sam uderzył. Kelemen obronił.

46 min. Wracamy na Stadion Miejski we Wrocławiu.

II połowa:

45+1 min. Koniec pierwszej połowy. Niestety, ale Śląsk przegrywa zasłużenie. Goście z północy imponują kulturą gry.


45 min. Pierwsza połowa potrwa minutę dłużej.

44 min. I następna okazja Helsingborgsa - Mahlangu odebrał piłkę w środkowej strefie, zagrał do Lindstroema, a ten uderzył mocno po ziemi. Kelemen piłkę wypuścił i Szwedzi do niej niemalże doskoczyli. Skończyło się na faulu na bramkarzu.

44 min. Co za błąd Pawelca - znowu! Stracił piłkę i Finnbogason ruszył w stronę bramki. Gonił go Pawelec, wyszedł z bramki Kelemen. Napastnik Szwedów spróbował go przelobować! Gdyby nie strzelał z tak ostrego kąta - pewnie by wpadło.

42 min. Sorum próbuje strzelać nożycami - ale myli się wyraźnie. Dobrze, że nie wycofał do lepiej ustawionych kolegów.

40 min. Ale Kaźmierczak huknął z 25 metrów i z woleja. Tuż nad bramką.

40 min. Rzut rożny. Mila dośrodkował, a Szwedzi dwoma główkami wybili piłkę.

36 min. GOOOOL! FINNBOGASON! Zaczęło się od straty Pawelca. Piłkę podciągnął pod szesnastkę Gashi, przełożył ją na prawą nogę, uderzył - a Finnbogason tylko dostawił nogę i zmienił tor lotu piłki. Ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki.


35 min. Korner dla gości - obrońcy z mistrza Polski wybijają.

33 min. Elsner! Po rzucie rożnym, głową, prosto w ręce Hanssona.

30 min. Ależ kontra Szwedów! Trzy podania i Finnbogason już był z piłką w polu karnym! Kelemen popisuje się jednak świetną paradą i wybija piłkę lecącą prosto w okienko.

30 min. Rzut wolny dla Śląska. Elsner skakał do piłki razem z Kaźmierczakiem - i obaj sobie przeszkodzili. Co ciekawe, Szwedzi szanują piłkę nawet we własnym polu karnym - po rzucie rożnym nie wybili jej byle dalej.

26 min. Mahlangu sprytnie zagrał do Finnbogasona za linię obrony, ale Pawelec był pierwszy przy piłce.

24 min. Śląsk znowu próbuje grać długimi zagraniami. Teraz piłka poleciała do Elsnera, ale Atta nie dał mu jej nawet powąchać.

21 min. Gra Szwedów jest miła dla oka - goście wymieniają mnóstwo podań, często krótkich. FC Barcelona to nie jest, ale żaden polski zespół tak nie gra.

18 min. Kibice Śląska właśnie czczą powstańców warszawskich. Przygotowali dużą oprawę!

16 min. Teraz okazja Patejuka - piłkarz efektownie przejął piłkę i pognał w pole karne, ale jego strzał wybronił Hansson. Szwedzi się lekko gubią.

15 min. Co za okazja Voskampa! Pogubili się Szwedzi w obronie i dali mu przyjąć piłkę w polu karnym. Holender nie oddał jednak strzału - został szybko zablokowany.

14 min. Szybka kontra Szwedów zatrzymana - Andersson był na spalonym. Kwadrans meczu zdecydowanie na korzyść gości.

12 min. Koronkowa akcja Szwedów! Wahlstedt dośrodkował miękko pod bramkę już z pola karnego, ale Pawelec wybił piłkę. W Helsingborgsie wyrónia się Mahlangu, który przewyższa Ślązaków technicznie i kiwa ich jak chce - nawet w naszym polu karnym.

9 min. Ależ szansa gości! Mahlangu sprytnie zszedł do środka i lekko wrzucił piłkę do Lindstroema, który świetnie przyjął, oszukał Pawelca i z 10 metrów uderzył na bramkę! Na szczęście - prosto w Kelemena. Szwedzi lepiej panują nad piłką, zwłaszcza w środkowej strefie boiska.

6 min. Ślązacy próbują z każdej strefy boiska wrzucać piłki na wysuniętego Voskampa. Tak niedokładnych zagrań napastnik jednak nie przyjmie.

4 min. Okazja dla Śląska - Mila dośrodkowuje z rzutu wolnego, ale obrońcy ze Szwecji byli skuteczniejsi w szesnastce.

1 min. Już groźnie pod bramką Śląska! Sorum zagrał do środka spod linii bocznej, a Andersson próbował piętką oszukać Kelemena - i prawie mu to się udało. Golkiper mistrza Polski obronił na raty.

0 min. Śląsk dzisiaj w dość ofensywnym ustawieniu. Zaczynamy.

Składy:

Śląsk Wrocław: Kelemen, Spahić, Kowalczyk, Grodzicki, Pawelec, Sobota, Mila, Kaźmierczak, Elsner, Patejuk, Voskamp

Helsingborgs IF: Hansson - Atta, Andersson, Wahlstedt, Uronen, Sadiku, Mahlangu, Lindstroem, Gashi, Sorum, Finnbogason

Przed meczem:


W szwedzkiej piłce klubowej od lat dzieje się źle. Helsingborgs IF jest ostatnim klubem z tego kraju, który grał w Lidze Mistrzów, ale było to ponad dziesięć lat temu - w sezonie 2000/2001. Wielu znawców twierdzi też, że szwedzka liga z roku na rok jest coraz słabsza. Teoretycznie to wszystko brzmi całkiem dobrze. Problem w tym, że taką samą diagnozę można postawić polskiej Ekstraklasie. Czeka nas więc prawdopodobnie wyrównane spotkanie.

Szwedzi do Polski przyjeżdżają po ligowej porażce. I to nie byle jakiej - sobotnia porażka z FK Norrköping przerwała passę 25 zwycięstw na własnym stadionie z rzędu! To pierwsza przegrana od października 2010 roku. Wzbudziło to niemałe poruszenie w szwedzkich mediach, które zresztą twierdzą, że Śląsk Wrocław będzie przeciwnikiem znacznie bardziej wymagającym od Norrköpingu.

Śląsk Wrocław od ostatniego meczu z Budućnostią zanotował poważne wzmocnienie - do klubu we wtorek rano dołączył Tomasz Jodłowiec. Były piłkarz Polonii Warszawa spotkanie obejrzy jednak z trybun, ponieważ nie jest przygotowany do gry w najwyższym poziomie - w ostatnim czasie jego były klub nie dawał możliwości solidnego treningu.

Trener Orest Lenczyk wierzy jednak, że poradzi sobie ze Szwedami bez Jodłowca. - Nie mamy gorszych piłkarzy niż Helsinborg - powiedział odważnie szkoleniowiec mistrzów Polski. Oby miał rację.

Piotr Rodzik, zew, PAP