Wleciałowski: trzon reprezentacji istnieje. Na zmiany trzeba czasu

Wleciałowski: trzon reprezentacji istnieje. Na zmiany trzeba czasu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Wleciałowski asystent Władysława Fornalika (fot. PAP/Maciej Kulczyński)
- Trzon reprezentacji istnieje. Żeby budować od początku trzeba czasu i cierpliwości, czasu niestety nie ma - powiedział Marek Wleciałowski, nowy asystent selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemara Fornalika.

- Trzon reprezentacji istnieje i jeśli chodzi o gruntowne zmiany, to trzeba dać troszkę czasu sobie i zespołowi, który został ukształtowany. Żeby budować od początku trzeba czasu i cierpliwości. Czasu niestety nie ma, ale mam nadzieję, że cierpliwość będzie - powiedział Wleciałowski. Przyznał, że ostatnie wyniki reprezentacji nie były satysfakcjonujące, ale nie można wszystkiego skreślić. - Każdy mecz to dla zawodników ogromne doświadczenie, a trener jest po to, żeby pomóc piłkarzowi. Naszym zadaniem jest nawiązanie kontaktu z zawodnikami i zdiagnozowanie obecnej sytuacji. Na szereg pytań nie możemy jeszcze odpowiedzieć, bo dopiero bezpośrednia praca może pozwolić na jakieś ruchy. Myślę, że najistotniejsze szczegóły zostaną wypracowane w ciągu najbliższych dni - dodał.

Pytany o możliwy powrót do reprezentacji m.in. Artura Boruca i Sławomira Peszki szkoleniowiec odpowiedział, że trzeba otworzyć się na każdego zawodnika i zapoznać się z jego sytuacją. - Odpowiedzieć sobie na pytanie o jego wkład i wartość, którą może wnieść do drużyny narodowej. Czynników z punktu widzenia szkoleniowego jest dużo - podkreślił.

Trener zapewnił, że odchodząc ze Śląska odczuwa ogromną satysfakcję z tego, co wspólnie z drużyną i zespołem szkoleniowym udało się osiągnąć, a czego ukoronowaniem było zdobycie tytuły mistrza Polski. - Trener Orest Lenczyk przyjął moją decyzję ze zrozumieniem, mając świadomość, że to sprawa najwyższej wagi. Podczas rozmowy z selekcjonerem i władzami PZPN nie było kontekstu łączenia dwóch funkcji. Wiem zresztą, że z punktu widzenia czekającego mnie ogromu pracy nie byłoby to możliwe - dodał.

Obecnie nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Wleciałowskiego na stanowisku asystenta Lenczyka w drużynie Śląska. Tymczasem w piątek pomocnik mistrza Polski Waldemar Sobota został powołany do kadry na towarzyski mecz z Estonią, który 15 sierpnia odbędzie się w Tallinnie. - Waldek jest zawodnikiem, który ma wszystko przed sobą. Widząc go codziennie na treningu wiem, że każdy kontakt z piłką na poziomie reprezentacyjnym może mu pomóc w staniu się dojrzałym zawodnikiem, który weźmie na siebie odpowiedzialność za drużynę - zakończył Wleciałowski.

jl, PAP