Reprezentant Anglii Wayne Rooney został po meczu grupy H eliminacji mistrzostw świata z San Marino (5:0)... w samej bieliźnie. Piłkarz Manchesteru United oddał zarówno koszulkę, jak i spodenki, w których wystąpił zawodnikom rywala.
Rooney powiedział, że taka sytuacja zdarzyła mu się po raz pierwszy w karierze. - Szczerze mówiąc, to było dziwne. Nie wiem, który zawodnik poprosił mnie o podarowanie mu spodenek - stwierdził.
Zdarzenie umknęło kamerom telewizyjnym, gdyż doszło do niego już w tunelu stadionu Wembley w Londynie, kiedy piłkarz udawał się do szatni.
Niespełna 27-letni Rooney pod nieobecność pauzującego za czerwoną kartkę Stevena Gerrarda pełnił w meczu z San Marino funkcję kapitana Anglików. Zdobył dwa gole. Według mediów na Wyspach Brytyjskich rozegrał świetne zawody i był jednym z najlepszych zawodników na boisku.
zew, PAP