W hicie siódmej kolejki T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmie na własnym boisku Lech Poznań. Trenera wrocławian, Stanislava Levy'ego, martwią przede wszystkim wielkie problemy kadrowe jego zespołu - podaje Sport.pl.
Śląsk zmierzy się z Lechem w sobotę o godzinie 18:00. Trener wrocławian ma olbrzymie problemy ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki. - Nasza sytuacja jest dramatyczna. Nie mamy Patejuka. nie mamy Spahicia, którzy są kontuzjowani, nie mamy Soboty, który odszedł do Brugge. Zamiast nich będą grać młodzi zawodnicy. Cóż złożymy jakoś jedenastkę i będziemy walczyć - stwierdził Czech podczas konferencji prasowej.
Za linią boczną zabraknie również samego szkoleniowca, który został zawieszony na dwa spotkania po tym jak w meczu z Piastem został odesłany przez sędziego na trybuny. - Dla trenera to jest największa kara, jeśli nie może być ze swoim zespołem. Coś podobnego zdarzyło mi się kilka lat temu w Pilznie, ale wtedy powiedziałem coś więcej niż to jest k...a czerwona kartka jak to miało miejsce w Gliwicach. Liczyłem, że kara będzie zdecydowanie mniejsza lecz muszę ją zaakceptować - stwierdził Levy.
pr, Sport.pl
Za linią boczną zabraknie również samego szkoleniowca, który został zawieszony na dwa spotkania po tym jak w meczu z Piastem został odesłany przez sędziego na trybuny. - Dla trenera to jest największa kara, jeśli nie może być ze swoim zespołem. Coś podobnego zdarzyło mi się kilka lat temu w Pilznie, ale wtedy powiedziałem coś więcej niż to jest k...a czerwona kartka jak to miało miejsce w Gliwicach. Liczyłem, że kara będzie zdecydowanie mniejsza lecz muszę ją zaakceptować - stwierdził Levy.
pr, Sport.pl