Chorzowski urząd miasta rozpatruje złożony przez policję wniosek o zamknięcie stadionu Ruchu Chorzów. Funkcjonariuszom nie spodobały się race odpalone podczas sobotniego meczu "Niebieskich" z Wisłą Kraków - podaje TVN24.
Sobotnie spotkanie Ruchu i Wisły rozpaliło pseudokibiców Ruchu. Chorzowska policja zatrzymała 10 miejscowych kiboli, którzy łącznie odpalili w trakcie spotkania 30 rac. W środę chorzowski sąd w trybie przyspieszonym nałożył na siedmiu z nich zakaz stadionowy i zobowiązał do wykonania prac społecznych.
Policja argumentuje, że doszło do naruszenia przepisów ustawy o bezpieczeństwie masowym. Z tego powodu funkcjonariusze domagają się zamknięcia stadionu. Wnioskiem zajął się już chorzowski ratusz. - Urzędnicy analizują wniosek i konsultują się z prawnikami. Musimy dokładnie sprawdzić, czy są podstawy do zamknięcia obiektu do końca rundy jesiennej - powiedział Krzysztof Karaś, rzecznik urzędu miasta.
Decyzja zapadnie na początku przyszłego tygodnia.
pr, tvn24.pl
Policja argumentuje, że doszło do naruszenia przepisów ustawy o bezpieczeństwie masowym. Z tego powodu funkcjonariusze domagają się zamknięcia stadionu. Wnioskiem zajął się już chorzowski ratusz. - Urzędnicy analizują wniosek i konsultują się z prawnikami. Musimy dokładnie sprawdzić, czy są podstawy do zamknięcia obiektu do końca rundy jesiennej - powiedział Krzysztof Karaś, rzecznik urzędu miasta.
Decyzja zapadnie na początku przyszłego tygodnia.
pr, tvn24.pl