Nie milkną echa decyzji wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego o zamknięciu stadionu Legii Warszawa na zeszłotygodniowy mecz 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Ruchem Chorzów. Na antenie Orange sport wojewoda przyznał, że nie żałuje swojej decyzji.
Bezpośrednią przyczyną tej decyzji było odpalenie przez kibiców z Warszawy zabronionych prawem rac podczas meczu z Pogonią Szczecin. Wojewoda mazowiecki nie żałuje zamknięcia obiektu mistrza Polski, narzeka przy tym na niekonsekwencję krajowych władz piłkarskich.
- UEFA zamyka stadion Legii (na spotkanie w LE z Apollonem Limassol, przyp. red.), a nie robi tego PZPN, ani Ekstraklasa - powiedział Kozłowski. - Na różnych meczach obowiązują różne przepisy, należy je wreszcie ujednolicić - dodał.
pr, Orange sport/x-news