Adam Małysz nie ukrywa swojego lekkiego rozczarowania brakiem medalu w drużynowym konkursie w skokach narciarskich na igrzyskach w Soczi. Polski arcymistrz przyznał, że do powrotu do sportu na czas olimpiady namawiała go... jego żona.
- Liczyłem nawet na złoto, zresztą podobnie jak wielu kibiców. Może gdybym posłuchał żony, która namawiała mnie do startu na igrzyskach, to zdobylibyśmy medal? - zastanawia się czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich.
Po dwóch indywidualnych złotych medalach Kamila Stocha polscy kibice mieli nadzieję na medal w drużynówce. To jednak się nie udało - biało-czerwoni zajęli czwarte miejsce.
pr, TVN24/x-news