To był smutny jubileusz Arsene'a Wengera. Francuski menedżer Arsenalu, który prowadził swój zespół po raz tysięczny, obserwował jak Chelsea rozbiła jego drużynę 6:0 w hitowym spotkaniu 31. kolejki Premier League. Antybohaterem spotkania został jedna arbiter Andre Marriner, który w 15. minucie meczu wyrzucił z murawy... nie tego zawodnika.
"The Blues" rozpoczęli mecz z przytupem - już w piątej minucie Eto'o otworzył wynik meczu, a dwie minuty później po trafieniu Schuerrle było 2:0. W 15. minucie "Kanonierzy" byli już na deskach. Oscar uderzył, a lecącą w światło bramki piłkę zatrzymał Oxlade-Chamberlain. Arbiter nie wahał się i pokazał czerwoną kartkę... Gibbsowi. Winowacja od razu przyznał się do przewinienia, ale sędzia Marriner decyzji już nie zmienił. Rzut karny wykorzystał Hazard, a w 42. minucie na 4:0 podwyższył Oscar.
Po zmianie stron podopieczni Jose Mourinho zdobyli jeszcze dwa gole - w 66. minucie kolejną bramkę strzelił Oscar, a w 71. minucie wynik ustalił Salah.
Dzięki wysokiej wygranej Chelsea umocniła się na czele Premier League z 69 punktami po 31 spotkaniach. W walce o tytuł liczy się najmocniej jeszcze Manchester City.
pr
Po zmianie stron podopieczni Jose Mourinho zdobyli jeszcze dwa gole - w 66. minucie kolejną bramkę strzelił Oscar, a w 71. minucie wynik ustalił Salah.
Dzięki wysokiej wygranej Chelsea umocniła się na czele Premier League z 69 punktami po 31 spotkaniach. W walce o tytuł liczy się najmocniej jeszcze Manchester City.
pr