Janukowycz każe hotelom obniżyć ceny

Janukowycz każe hotelom obniżyć ceny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiktor Janukowycz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Ze względu na wysokie ceny żądane przez właścicieli hoteli na Ukrainie w związku z Euro 2012 prezydent Wiktor Janukowycz wydał rozporządzenie, którym nakazał obniżyć je do "usprawiedliwionego ekonomicznie poziomu".
Rozporządzenie dotyczy cen, które będą obowiązywały w czasie rozgrywanych na Ukrainie piłkarskich Mistrzostw Europy - podkreślił przedstawiciel administracji Janukowycza.

O wygórowanych cenach, których domagają się hotele na Ukrainie w  okresie turnieju, i które wystraszają potencjalnych gości zza granicy, dyskutuje się tu od kilku miesięcy. Zaniepokojenie w tej sprawie wyrażał też dyrektor wykonawczy UEFA Events Martin Kallen. - Rozmawiałem już z tymi ludźmi (właścicielami hoteli) i apelowałem o  rozsądek. Wskazywałem, że to źle wpływa na wizerunek całego kraju -  mówił w lutym.

Pięć do dziesięciu razy drożej

Zdaniem mediów, ceny usług hotelowych na Ukrainie podczas finałowego turnieju piłkarskich Mistrzostw Europy mają wzrosnąć od pięciu do  dziesięciu razy. Ukraińskie agencje pośredniczące w wynajmie kwater ostrzegają także, że średnia cena pokoi prywatnych w czasie Euro 2012 może wzrosnąć o 30 do 50 procent. Obecnie cena wynajmu mieszkania w Kijowie, w pobliżu stacji metra, kształtuje się na poziomie 400-500 hrywien za dobę, podczas mistrzostw wzrośnie prawdopodobnie do 800-1000 hrywien. Jeśli turyście zależeć będzie na mieszkaniu w centrum miasta, to cena podskoczyć może jeszcze o 30-40 procent.

"Zrozumcie, że 25 lat temu było inaczej"

Rozporządzenie prezydenta Janukowycza przesłano na  ręce wicepremiera odpowiedzialnego za przygotowania Euro 2012 z ramienia rządu Borysa Kołesnikowa oraz ministra rozwoju gospodarczego Petra Poroszenki. Kołesnikow, który był w Doniecku tłumaczył delegacji francuskich dziennikarzy, że właściciele hoteli w jego kraju mają przestarzałe pojęcie o możliwościach płatniczych przeciętnych kibiców z  państw zachodnich.

- Nie można sprzedawać za 2000 euro tego, co wczoraj kosztowało 200. Zrozumcie, że 25 lat temu poziom życia w ZSRR i Francji był diametralnie inny. Francuscy turyści, którzy przyjeżdżali wówczas do Moskwy, czy  Petersburga, wydawali się bajecznie bogatymi ludźmi - mówił.

Kołesnikow wyraził przy tym nadzieję, że sytuacja z cenami zostanie uregulowana z korzyścią dla gości zagranicznych. - Właściciele hoteli powinni rozumieć, że teraz przyjadą do nas ludzie prości, robotnicy z francuskich fabryk samochodowych, elektrycy i  menedżerowie. Oni nie mają możliwości wydawania tak wielkich pieniędzy na hotele - powiedział.

Taniej lecieć niż mieszkać

Wicepremier przypomniał także, że hotele mają zobowiązania wobec państwa, które w związku z Euro 2012 na pięć lat zwolniło ich z płacenia podatku dochodowego. - Mówiłem już, że chciwość rodzi biedę. Okazuje się, że dziś na trzy mecze reprezentacji Francji bardziej opłaca się przylecieć czarterem, niż zamieszkać na dziesięć dni na Ukrainie. Administracje hoteli rozumieją, że tracą dochody. Sądzę, że do końca kwietnia sytuacja się unormuje - oświadczył Kołesnikow.

Ukraina organizuje Euro 2012 wraz z Polską. Mecze ukraińskiej części turnieju odbędą się w Kijowie, Lwowie, Charkowie i Doniecku.

zew, PAP