- Wiele osób było zawiedzionych, że nie otrzymało wejściówki na trening, ale tak naprawdę nie ma idealnego rozwiązania. Tym bardziej, że chętnych do obejrzenia na żywo Portugalczyków było pewnie z kilka tysięcy. Jutro losujemy. Myślę, że wybraliśmy optymalny sposób dystrybucji i dzięki temu uniknęliśmy scen, jakie miały w innych miastach - powiedziała Magdalena Konieczna, rzeczniczka gminnego zespołu ds. Euro.
Kibice przyjechali z całej Polski
Do wielkopolskiego miasteczka zawitali kibice z całej Polski. Kasia i Dorota przyjechały aż z Warszawy, by zobaczyć na żywo Cristiano Ronaldo. - Nie tylko Ronaldo, ale też Pepe i Naniego - tłumaczyła Kasia, która wejściówki otrzymała jako prezent urodzinowy. Karol i Kasia przyjechali z dwójką dzieci z Zielonej Góry. - Nie przyjechaliśmy tylko dla Cristiano Ronaldo, choć moja żona jest jego fanką. Chcieliśmy też popatrzeć, jak naprawdę gra się w piłkę - przyznał Karol.
Trening Portugalczyków oglądał też były zawodnik Sportingu Lizbona Andrzej Juskowiak. - Przyjechałem głównie dla syna Janka, który chciał obejrzeć Cristiano Ronaldo - mówił 39-krotny reprezentant Polski.
Cristiano Ronaldo i Pepe przywitali się z fanami
Kwadrans przed godz. 17 piłkarze Portugalii zaczęli się zbierać na boisku. Kibice przywitali ich brawami, ale dopiero gdy pojawił się Cristiano Ronaldo, zawrzało na trybunach, szczególnie wśród żeńskiej części publiczności. Podopieczni Paulo Bento zajęcia rozpoczęli krótką przebieżką, a następnie podzieleni na dwie grupy grali w "dziadka". 75-minutowy trening zakończyli grą wewnętrzną na skróconym boisku.
Prawdziwe szaleństwo na stadionie rozpoczęło się, gdy piłkarze opuszczali boisko. Niemal cała drużyna udała się prosto do hotelu, ale największe gwiazdy - Cristiano Ronaldo i Pepe podeszli do stojących przy płocie młodych fanów, rozdając dziesiątki autografów. Kolejny otwarty trening dla publiczności Portugalczycy przeprowadzą 10 czerwca o godz. 10.30. Euro 2012 zainaugurują meczem w Lwowie z Niemcami.
ja, PAP