"We are the champions!" - kibice dziękowali Tytoniowi

"We are the champions!" - kibice dziękowali Tytoniowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bramkarz reprezentacji Polski Przemysław Tytoń podczas treningu, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Około czterech tysięcy kibiców oglądało 9 czerwca popołudniem otwarty trening reprezentacji Polski na stadionie warszawskiej Polonii. Fani najczęściej skandowali nazwisko Przemysława Tytonia, który w meczu otwarcia Euro 2012 z Grecją (1:1) obronił rzut karny.

Oprawa sobotnich zajęć była godna najlepszych drużyn na świecie. Piłkarzy Franciszka Smudy wychodzących na murawę obiektu przy Konwiktorskiej powitała ogromna biało-czerwona flaga, rozwinięta wzdłuż jednej z trybun. Z głośników leciały dźwięki m.in. przeboju grupy Queen "We are the champions", a wzdłuż boiska przechadzał się ubrany w  narodowe barwy chłopak na wielkich szczudłach (wcześniej rzucał widzom pamiątkowe piłeczki).

Na początku kibice skandowali tylko nazwisko Tytonia, który w meczu z  Grecją zastąpił w 70. minucie ukaranego czerwoną kartką Wojciecha Szczęsnego, a po chwili obronił rzut karny. Wielu fanów przyszło w  sobotę na Konwiktorską podziękować bramkarzowi PSV Eindhoven.

Z kibicami przywitali się wszyscy kadrowicze, ale już po chwili na  boisku pozostali tylko bramkarze oraz piłkarze, którzy byli rezerwowymi w  spotkaniu z Grecją. Oni przez godzinę mieli normalny trening. Najpierw lekkie ćwiczenia z piłką, następnie krótką gierkę wewnętrzną, a na koniec - ku radości kibiców - trening strzelecki.

Zawodnicy z podstawowej jedenastki większość czasu spędzili w jednej z  sal pod trybunami. "Mieli tam lekki trening regeneracyjny, czyli głównie rozciąganie, jazdę na rowerku itd. Ćwiczenia odbyły się pod  okiem trenerów od przygotowania fizycznego, Remigiusza Rzepki i  Barry'ego Solana" - powiedział PAP dyrektor kadry ds. kontaktów z  mediami Tomasz Rząsa.

10 czerwca biało-czerwoni również będą mieli trening na Konwiktorskiej o godz. 17, ale tym razem zamknięty dla kibiców.

sjk, PAP