- Przegraliśmy trzy mecze i oczywiście jestem tym bardzo zasmucony. Nie taki scenariusz był przed turniejem planowany, nie dziwię się, że dla kibiców trzy porażki są szokiem. Dla mnie także... - powiedział van Marwijk dodając, że jego dalsze plany zawodowe są nadal związane z reprezentacją, gdyż ma kontrakt do 2016 roku.
O dalszym losie szkoleniowca ma do końca czerwca zadecydować Holenderski Związek Piłki Nożnej, którego stanowisko jest na razie dużą niewiadomą. Po porażce w drugim meczu grupowym z Niemcami 1:2, przedstawiciele związku powiedzieli, że niezależnie od wyniku ostatniego pojedynku z Portugalią, trener na stanowisku zostanie i będzie prowadził ekipę w eliminacjach mistrzostw świata 2014. Bert van Marwijk szkoleniowcem reprezentacji Holandii został w 2008 roku. Początkowo nie cieszył się wielkim uznaniem, dopiero po awansie do mistrzostw świata w 2010 roku w RPA i drugim miejscu, nastroje w Holandii uległy poprawie.
Van Marwijk jest trzecim trenerem, po Rinusie Michelsie i Austriaku Ernście Happelu, który z reprezentacją awansował do finału mistrzostw świata. Jednak to właśnie za jego kadencji drużyna narodowa awansowała na pierwsze miejsce w rankingu FIFA (sierpień 2011) - reprezentacja Holandii nigdy wcześniej nie była tak wysoko.