Już pierwsze pytanie podczas wtorkowej konferencji na temat meczu ze Szwecją dotyczyło Alexandra Isaka. To wyjątkowo kreatywny zawodnik, którego sztuczki techniczne zaskarbiły mu sympatię kibiców podczas Euro 2020. Mateusz Klich nie krył, że właśnie w tym zawodniku sztab szkoleniowy Polski upatruje największego zagrożenia. – Naszym głównym zadaniem na mecz ze Szwecją będzie zatrzymanie go, żeby nie mógł się rozpędzić – potwierdzał.
Spytany o to, jak wielką gwiazdą będzie młody zawodnik Szwecji, polski pomocnik początkowo nie umiał odpowiedzieć. – Ma potencjał na dobrego napastnika, ale jeszcze dużo pracy przed nim, bo jest młodym zawodnikiem i jeszcze tak naprawdę nic nie osiągnął – wyrzucił z siebie wreszcie, zaskoczony takim stawianiem sprawy.
Euro 2020. Mateusz Klich o reaktywnym stylu gry Szwecji
Mateusz Klich został też poproszony o scharakteryzowanie stylu gry reprezentacji Szwecji. Tamtejszym dziennikarzom raczej nie spodobało się, jak podsumował jej grę. – To dobrze zorganizowana w obronie drużyna, która oddaje piłkę i czeka na kontry – stwierdził. – To jest sposób na grę, jaki mają i taktyka na mecz. Jest wiele drużyn, które tak grają – tłumaczył później, zapewniając, że w podobnym nastawieniu nie ma nic złego. – Nie uważam, żeby byli zbyt pasywni. Po prostu wykonują polecenia trenera i tak chcą grać – podkreślał.
Czytaj też:
Euro 2020. Sousa o zdjęciu z Krychowiakiem: Łączycie je z czerwoną kartką, co jest nieprawdą