Prestiżowa 80. edycja Tour de Pologne dobiegła końca w piątek 4 sierpnia. W wyścigu udział wzięło kilku reprezentantów Polski z Michałem Kwiatkowskim i Rafałem Majką na czele. Ten drugi okazał się najlepszy podczas trzeciego etapu, natomiast pierwszy zajął trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej. Zwycięzcą całego wyścigu został Matej Mohorić, a na drugim stopniu podium uplasował się Joao Almeida, przedstawiciel Teamu Ineos. Inny z zawodników nie ma najlepszych wspomnień z polskich zawodów.
Geraint Thomas narzeka na warunki Tour de Pologne
Geraint Thomas, triumfator Tour de France z 2018 roku oraz dwukrotny złoty medalista olimpijski w wyścigu drużynowym na dochodzenie. Brytyjczyk wspierał na trasie Michała Kwiatkowskiego, jednak nie będzie dobrze wspominać tego, czego doświadczył w Polsce. O rywalizacji w Tour de Pologne opowiedział w podcaście „Watts Occuroing”, twierdząc, że nie ma zamiaru wracać do nadwiślańskiego kraju. Powodem takiej decyzji są warunki na trasie, które znacząco wpływają na przebieg rywalizacji, a także pogoda.
– Ten wyścig jest absolutnie zwariowany. Drogi są straszne. Nie wiem, czy kiedykolwiek jechałem w wyścigu z tak złymi drogami. Zostałem zepchnięty z pierwszego miejsca przez Mattię Cattaneo. Do hotelu miałem 10 minut na rowerze, więc pojechałem tam. Oglądałem „Kwiato” i innych walczących w końcówce. Ostatni Matej Mohorič skończył przejazd i zorientowałem się, że jestem trzeci. Przypomniałem sobie, że przecież po każdym etapie trzech było dekorowanych na podium. Ktoś wiózł mnie samochodem, ale wtedy dostałem telefon, że nie przesuną dekoracji najlepszych na etapie i zrobią to zaraz beze mnie. Wróciłem do hotelu – powiedział słynny brytyjski kolarz.
Czytaj też:
Kraksa tuż przed metą Tour de Pologne. Było naprawdę groźnieCzytaj też:
Koszmarny wypadek na Tour de Pologne. Motocyklista wjechał w grupę kibiców