Dramat Adama Kszczota. Przez szczepienie nie wystąpi na mistrzostwach świata

Dramat Adama Kszczota. Przez szczepienie nie wystąpi na mistrzostwach świata

Adam Kszczot
Adam Kszczot Źródło:Newspix.pl / Marcin Karczewski/ PressFocus
Adam Kszczot poinformował w lutym, że kończy karierę, którą miał zwieńczyć występ na halowych mistrzostwach świata. Utytułowany biegacz nie pojedzie jednak do Belgradu, ponieważ przez przyjęcie szczepionki na COVID-19 nie był w stanie optymalnie przygotować się do startu. Z tłumaczeń zawodnika wynika, że nic nie stało na przeszkodzie, by zaszczepił się dopiero po zakończeniu czempionatu.

Adam Kszczot 14 lutego ogłosił, że kończy karierę, by skupić się na spędzaniu czasu z rodziną. Niespełna 33-letni zawodnik, który na swoim koncie ma m.in. halowe mistrzostwo świata i trzy tytuły mistrza Europy na otwartym stadionie, miał pożegnać się z kibicami podczas rozpoczynających się 18 marca HMŚ w Belgradzie. Jak się okazało, Kszczota zabraknie na starcie, o czym sam zainteresowany poinformował za pośrednictwem Instagrama.

Adam Kszczot chciał przesunąć szczepienie

Biegacz poinformował, że pod koniec maja 2021 roku zaszczepił się na COVID-19 jednodawkową szczepionką Johnson&Johnson, przez co drugą dawkę miał przyjąć dopiero w maju 2022 roku, czyli już po mistrzostwach świata. „Jednakże dział szkolenia i PZLA nalegał na szczepienie przed HMŚ, sugerując w rozmowach, iż zawodnicy bez szczepień nie zostaną dopuszczeni do startu” – wyjaśnił.

Kszczot, który po pierwszym szczepieniu uskarżał się na różne dolegliwości i musiał zrobić przerwę w treningach, chciał przed wylotem do Belgradu wykonać test PCR. Znowelizowany ostatnio regulamin mistrzostw umożliwiał zawodnikom startującym na HMŚ wykonanie właśnie takiego testu, przez co, jak wynika z relacji zawodnika, nic nie stało na przeszkodzie, by ten zaszczepił się dopiero po czempionacie.

Lekkoatletyka. Kszczot miał przerwę w treningach

Polski Związek Lekkiej Atletyki nalegał jednak na poddanie się szczepieniu, na co w końcu Kszczot się zdecydował. Druga dawka ponownie „wyłączyła go na kilka dni z treningów z powodu gorączki i ogólnego rozbicia”. „Jak pewnie wiecie, każdy dzień bez treningu znacząco ogranicza szanse na dobre wyniki w tak krótkim sezonie halowym. W ostatnich dniach nie mogłem trenować, a start po takiej przerwie nie byłby dobrym rozwiązaniem” – wyjaśnił.

Przerwa w treningach sprawiła, że Kszczot postanowił zrezygnować ze startu w Belgradzie, przez co swoją karierę oficjalnie kończy jeszcze przed mistrzostwami świata. Zawodnik przy okazji wystosował list otwarty do PZLA, w którym zaapelował o ułatwienie lekkoatletom przygotowań do startów i pomoc w kwestiach regulaminowych.

To były moje ostatnie przygotowania i marzyłem, by je zakończyć w Belgradzie, startując po raz ostatni w imprezie mistrzowskiej światowego formatu. Pragnąłem, aby przygotowania przebiegły sprawnie i bez zakłóceń. Odwołane czy skrócone obozy treningowe, to niektóre z przyczyn trudności na tej drodze. Największą okazał się brak elastyczności i komunikacji – podsumował.

instagramCzytaj też:
Konrad Bukowiecki wystosował ważny apel, teraz komentuje. „Nie da się przejść obok tego obojętnie”

Źródło: WPROST.pl