Po trzech latach przerwy najlepsi lekkoatleci globu ponownie przystąpili do rywalizacji o medale mistrzostw świata. Tym razem zawody tej rangi w głównej mierzy odbywają się na stadionie w Eugene w stanie Oregon w Stanach Zjednoczonych. Sportowcy walczą nie tylko między sobą, ale również z wysokimi temperaturami. Upał daje im się we znaki, o czym najlepiej przekonała się reprezentantka Niemiec Sara Benfares.
Dramatyczne sceny na mistrzostwach świata w lekkoatletyce. Sara Benfares zemdlała na bieżni
Na poważne konsekwencje narażeni są przede wszystkim lekkoatleci startujący na średnich oraz długich dystansach. W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu odbył się półfinałowy bieg na 5000 metrów kobiet, a my byliśmy świadkami dramatycznych i przerażających scen. Sara Benfares podczas tego biegu miała problemy z utrzymaniem odpowiedniego rytmu i tempa. Nie potrafiła nawiązać walki z najlepszym zawodniczkami.
Zanim przekroczyła linię mety, wydawała się bardzo wycieńczona. Mimo to ukończyła bieg, ale po chwili zemdlała na bieżni stadionu lekkoatletycznego. Na szczęście na reakcję odpowiednich służby nie trzeba było długo czekać. Medycy niemal natychmiast popędzili z pomocą reprezentantce naszych zachodnich sąsiadów.
21-latka odzyskała przytomność, lecz nie była w stanie opuścić bieżni o własnych siłach. Dlatego też zdecydowano się zabrać ją wózkiem inwalidzkim, aby przeprowadzić szczegółowe badania. Rzeczniczka niemieckiej kadry natomiast uspokoiła sytuację, mówiąc, że z Sarą Benfares jest już lepiej. – Natychmiast zajęto się nią i schłodzono, teraz czuje się lepiej – powiedziała szwedzkiemu „Sportbladet”, który poprosił ją o komentarz.
Czytaj też:
Program mistrzostw świata w lekkoatletyce. Kiedy i o której godzinie kolejne starty Polaków?