Natalia Kaczmarek została odznaczona Złotymi Kolcami dla najlepszej polskiej lekkoatletki. Biegaczka specjalizująca się w dystansie 400 metrów ma za sobą bardzo udany sezon. Biało-Czerwona zdobyła m.in. srebrny medal podczas mistrzostw świata w Budapeszcie, a także zajęła drugie miejsce w finałowych zawodach Diamentowej Ligi.
Natalia Kaczmarek miała poważny kryzys w trakcie sezonu
W rozmowie z pap.pl sprinterka wypowiedziała się na temat utrzymywania dobrej formy przez bardzo długi czas. Na pytanie, czy było to dla niej wyzwaniem, odparła, że miała kryzys. – Fizycznie czułam się bardzo w porządku. Nic mi nie dolegało. Forma była, natomiast gorzej czułam się psychicznie. Trochę mi się już... nie chciało – stwierdziła.
– Sezon zaczął się w maju i był bardzo intensywny. Miałam sporo startów, więc trudno było mi się zmotywować, ale na szczęście dałam radę i pobiegłam szybciej, niż się spodziewałam – dodała.
Natalia Kaczmarek chce zapisać się w historii lekkoatletyki
Natalia Kaczmarek wyznała w rozmowie, że czuje się spełnionym sportowcem, bo w tym sezonie udało jej się osiągnąć wiele, na czele z wicemistrzostwem świata, ale również stwierdziła, że wciąż stawia cele przed sobą. – Jednak nie odwieszam jeszcze butów na kołek. Chciałabym dobrze wystartować w igrzyskach, bo w przyszłym roku to będzie najważniejsza impreza – kontynuowała.
– Cały czas chcę się poprawiać. Może pobić w końcu rekord Polski Ireny Szewińskiej na 400 metrów. Brakuje coraz mniej. Fajnie byłoby zapisać się w taki sposób w historii – zakończyła.
Rekord Ireny Szewińskiej na 400 metrów wynosi 49.28. Polka była pierwszą w historii zawodniczką, która przebiegła ten dystans poniżej 50 sekund. Lekkoatletce udało się tego dokonać podczas igrzysk olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.
Czytaj też:
Justyna Święty-Ersetic zmaga się z depresją. Emocjonalne wyznanie polskiej mistrzyniCzytaj też:
Adrianna Sułek-Schubert wróciła do treningów. Ciąża jej nie powstrzymuje