Na wtorek 4 maja wyznaczono wybory do parlamentu wspólnoty autonomicznej Madrytu. Pomagają je przeprowadzić mieszkańcy, którzy są wyznaczani do zasiadania w lokalach wyborczych. Taki „przywilej” spotkał też Marcelo, który od 2011 roku ma hiszpańskie obywatelstwo – podaje Marca. Real Madryt wnioskował do Komisji Wyborczej o zwolnienie brazylijskiego piłkarza z tego obowiązku tak, by mógł on razem z drużyną polecieć do Londynu, gdzie w środę 5 maja Królewscy zagrają z Chelsea rewanżowe spotkanie w półfinale Ligi Mistrzów.
Komisja była jednak nieubłagana, przez co po godz. 8 rano czasu lokalnego Marcelo pojawił się w lokalu wyborczym. O 10:30 jego koledzy mieli z kolei wylecieć do Londynu i tym samym stało się oczywiste, że Brazylijczyka może zabraknąć na pokładzie samolotu. Telewizja LaSexta przekazała, że z pomocą dość nieoczekiwanie nadeszła starsza pani, która zobowiązała się do zastąpienia piłkarza. Dzięki temu obrońca mógł razem z drużyną polecieć do stolicy Anglii.
Liga Mistrzów. Chelsea Londyn i Real Madryt walczą o finał
Mecz Chelsea Londyn – Real Madryt odbędzie się w środę 5 maja o godz.21. W pierwszym meczu padł remis 1:1, a bramki zdobywali Christian Pulisic i Karim Benzema.
Czytaj też:
Szybki quiz przed półfinałem Ligi Mistrzów. Zdobędziesz chociaż 70 proc.?