Kamil Grabara nie zatrzymał giganta w Lidze Mistrzów. Kluczowy gol nastolatka

Kamil Grabara nie zatrzymał giganta w Lidze Mistrzów. Kluczowy gol nastolatka

Kamil Grabara
Kamil Grabara Źródło:PAP/EPA / Liselotte Sabroe
Bayern Monachium z kompletem zwycięstw na czele tabeli w grupie A Ligi Mistrzów. Bawarczycy we wtorkowy wieczór pokonali na wyjeździe mistrzów Danii. FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą w bramce przegrała (1:2), a decydujące trafienie zaliczył Mathys Tel.

Oba zespoły przystępowały do wtorkowego meczu w niezłych nastrojach. FC Kopenhaga w pierwszej serii gier Ligi Mistrzów wywiozła remis (2:2) z gorącego terenu Galatasaray. W Stambule kibicom podpadł mocno Kamil Grabara. Bayern Monachium ograł za to po pełnym goli meczu (4:3) Manchester United, w klasyku Champions League.

Bezrobotny Kamil Grabara w pierwszej połowie meczu

Nie mogli być zaskoczeni ci, którzy spodziewali się, że na słynnym Parken w Kopenhadze od początku to Bayern przejmie inicjatywę. Tak faktycznie było, choć trudno przyznać, żeby mistrzowie Niemiec narzucili swój styl gry. Monachijczycy mieli piłkę, starali się rozciągać zwarte szeregi przeciwnika, ale robili to nieudolnie. Dość napisać, że w pierwszych 45 minutach Bayern oddał tylko jeden celny strzał na bramkę gospodarzy.

Kamil Grabara poważnie musiał się wykazać tylko raz, w 16 minucie wygrywając pojedynek oko w oko z najgroźniejszym snajperem niemieckiego giganta. Harry Kane nie oszukał Polaka, który dobrze skrócił kąt i interweniował nogami. Co więcej, w tej sytuacji wydaje się, że Anglik był na minimalnym spalonym. A uderzenie w światło bramki, jedyne celne, to próba z ostatnich chwil pierwszych 45 minut. Spróbował Leroy Sane, ale Polak nie miał żadnych problemów ze spokojnym wyłapaniem futbolówki.

Kopenhagę trzeba docenić za to, jak świetnie ustawiała się względem ofensywnych prób Bayernu. Kilkoma udanym interwencjami popisał się m.in. boczny defensor Birger Meling. Norweg razem z kolegami z drużyny umiejętnie zamykał jakąkolwiek wolną przestrzeń w polu karnym dla piłkarzy Bayernu. Ofensywnie najgroźniejszy po stronie mistrzów Danii był Mohamed Elyounoussi. Norweg oddał nawet dwa celne strzały na bramkę – czyli więcej niż cały Bayern razem wzięty. Sven Ulreich mógł jednak tylko ziewnąć, próby snajpera gospodarzy nijak nie zagroziły czystemu kontu niemieckiego golkipera Bayernu.

Cios FC Kopenhaga, odpowiedź Bayernu Monachium

Dużo więcej emocji było w drugich 45 minutach. Niespodziewanie zaczęło się od gola dla gospodarzy. Ustawieni za podwójną gardą pogromcy Rakowa Częstochowa zadali cios w 56 minucie. Na listę strzelców wpisał się Lukas Lerager. Duńczyk przytomnie zachował się w polu karnym, instynktownie kontrując piłkę, która odbiła się od murawy i po koźle wpadła do siatki bezradnego Ulreicha.

twitter

Na odpowiedź Bayernu nie trzeba było długo czekać. Gospodarze cieszyli się z prowadzenia dokładnie 11 minut. Wyrównanie to kwestia błysku geniuszu Jamala Musiali. Mający zaledwie 20 lat reprezentant Niemiec zatańczył przed polem karnym, mijając kilku rywali i kropnął w długi róg bramki strzeżonej przez Grabarę. Polak przy strzale z 67 minucie był bezradny i mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki.

Pięć minut później Grabara wygrał jednak pojedynek jeden na jeden z Sane. Kilkanaście sekund później mogło być 2:1 dla gospodarzy. Diogo Goncalves świetnie wpadł w pole karne, a przy finalizacji akcji Elyounoussi pomylił się o kilkanaście centymetrów.

Co nie udało się gospodarzom, powiodło się przyjezdnym. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Mathys Tel. Mający 18 lat Francuz pojawił się na boisku w 78, a w 83 minucie trafił do siatki. Asystę zaliczył Thomas Mueller, doświadczony napastnik, który świetnie wyczekał reakcję obrońców i Grabary przy kontrze, wystawiając idealnie piłkę do późniejszego strzelca.

twitter

Podobnie jak w Stambule, mistrzowie Danii z prowadzenia 2:0, ostatecznie stracili zdobycz. Bayern jednak nie tylko wyrównał, ale i wygrał. Interwencję meczu zaliczył jeszcze w doliczony czasie Ulreich, parując strzał rezerwowego Jordana Larssona.

Statystyki meczu FC Kopenhaga – Real Madryt

W trzeciej serii gier FC Kopenhaga zagra na wyjeździe z Manchesterem United. W przypadku Bayernu, monachijczyków czeka wyprawa do Stambułu i mecz, w którym rywalem będzie Galatasaray. Spotkania są zaplanowane na 24 października.

Czytaj też:
Czesław Michniewicz obiektem drwin w Arabii Saudyjskiej? Dostał nawet pseudonim
Czytaj też:
Nie żyje legendarny piłkarz. Grał w meczu znaczącym dla historii polskiego futbolu