Ostatni raz oba zespoły mierzyły się ze sobą w 1/8 finału. Wówczas to paryżanie byli górą i w dwumeczu rozbili Dumę Katalonii aż 5-2. Od tego czasu sporo się zmieniło, a oczy polskich kibiców głównie zwrócone były w kierunku Roberta Lewandowskiego. W 1/8 finału FC Barcelona pokonała SSC Napoli (4:2 w dwumeczu), a PSG wyeliminowało Real Sociedad (4:1 w dwumeczu).
FC Barcelona zaskoczyła PSG
Od pierwszej minuty bardziej aktywni byli piłkarze PSG. Już w ósmej minucie świetną sytuację miał Ousmane Dembele. Francuz wdał się w drybling z młodym Cubarsim, ale defensor Blaugrany nie dał się ograć i wybił futbolówkę na rzut rożny, z którego nic więcej nie wyszło. Jeśli chodzi o FC Barcelonę, to Robert Lewandowski był niewidoczny za sprawą ścisłego krycia Lucasa Hernandeza.
W 21. minucie pierwszą okazję stworzył sobie Robert Lewandowski. Polak najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego. Gianluigi Donnarumma próbował ją wcześniej piąstkować, ale minął się z futbolówką, co otworzyło 35-latkowi drogę do bramki. Niestety napastnik reprezentacji Polski nie mógł dobrze złożyć się do strzału głową i piłka bardzo powoli zmierzała w stronę sieci. W ostatniej chwili z linii wybił ją Nuno Mendes.
Z przewagi PSG nic nie wynikało. W pewnym momencie przebudziła się FC Barcelona i w 37. minucie za sprawą Raphinhi wyszła na prowadzenie. Wszystko zaczęło się od Roberta Lewandowskiego, który zagrał na skrzydło do Lamine Yamala. Młody Hiszpan popędził na bramkę rywala i posłał płaskie podanie w pole karne do Roberta Lewandowskiego. Donnarumma wyszedł do piłki i przeciął to zagranie, ale futbolówka wylądowała pod nogami Brazylijczyka, który bez większych problemów umieścił ją w siatce. Więcej bramek nie oglądaliśmy w tej części gry.
Mocne otwarcie drugiej połowy przez PSG
Od początku drugiej połowy PSG ruszyło do ataku. W 48. minucie swego dopiął Ousmane Dembele, który na skraju pola karnego przejął wybitą piłkę przez Araujo. Francuz oszukał zwodem Frenkiego de Jonga i silnym strzałem pokonał Ter Stegena. Trzy minuty później Vitinha dostał prostopadłe podanie w „szesnastkę” od Fabiana Ruiza i zdobył drugiego gola.
Kiedy wydawało się, że PSG ma wszystko pod kontrolą, FC Barcelona znów zaskoczyła. W 62. minucie świeżo wprowadzony na plac gry Pedri zagrał loba w pole karne do Raphinhi. Brazylijczyk nie bawił się w przyjmowanie piłki i bez wahania uderzył z woleja, po raz drugi pokonując Donnarummę. W 71. minucie Barcola miał kapitalną okazję do zmiany wyniku. Zawodnik PSG wyszedł sam na sam, ale kapitalną postawą popisał się Araujo, który dogonił rywala i wślizgiem wybił mu piłkę spod nóg.
Trzeba przyznać, że Xavi miał nosa do zmian, bo w 77. minucie na listę strzelców wpisał się Christensen, który wszedł na plac gry dwie minuty wcześniej. Do Duńczyka zagrał Guendogan z rzutu rożnego. Więcej goli już nie oglądaliśmy i przed rewanżem to FC Barcelona jest w lepszej sytuacji. Drugi mecz zaplanowano na wtorek 16 kwietnia.
Wynik meczu PSG – FC Barcelona
PSG 2:3 FC Barcelona
Gole: Raphinha (37', 62'), Ousmane Dembele (48'), Vitinha (51'), Christensen (77')
Czytaj też:
Arsenal wyszarpał zwycięstwo Bayernowi Monachium. Koszmar reprezentanta PolskiCzytaj też:
Grad bramek w Madrycie. Co jedna, to ładniejsza