Ten mecz przejdzie do historii. Obraz gry zmieniał się jak w kalejdoskopie

Ten mecz przejdzie do historii. Obraz gry zmieniał się jak w kalejdoskopie

Borussia Dortmund
Borussia Dortmund 
Po pierwszym meczu Borussii Dortmund z Atletico Madryt sprawa awansu wciąż była otwarta. Hiszpanie wygrali 2:1 u siebie i w Niemczech musieli co najmniej zremisować, by dotrzeć do półfinału. Jednak piłkarze BVB zamierzali powalczyć o awans.

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów spotkały się m.in. Atletico Madryt i Borussia Dortmund. Przypomnijmy, w 1/8 finału te dwie ekipy wyeliminowały Inter Mediolan (3:1 po rzutach karnych) i PSV Eindhoven (3:1 w dwumeczu). W pierwszym meczu ćwierćfinałowym rozgrywanym na Estadio Metropolitano górą 2:1 byli gospodarze. Dla Hiszpanów strzelili Rodrigo de Paul (4) i Samuel Lino (32), a dla BVB kontaktową bramkę zdobył Sebastien Haller (81).

Liga Mistrzów: Mocne otwarcie Borussii Dortmund

Rewanż zapowiadał się ciekawie, bo Borussia Dortmund musiała atakować. Już w 3. minucie gospodarze mieli ogromną szansę na strzelenie gola na 1:0. Fantastyczne podanie w pole karne otrzymał Marcel Sabitzer, ale Austriak, zamiast uderzać z pierwszej piłki, postanowił ją przyjąć, co sprawiło, że defensorzy zdążyli przyblokować próbę piłkarza BVB. Ta niewykorzystana okazja mogła się szybko zemścić, bo Alvaro Morata ruszył z szybkim kontratakiem. Hiszpan był sam na sam z Kobelem. Napastnik Atletico Madryt spróbował... podcinką pokonać rywala, ale mu się ta sztuka nie udała. Futbolówka minimalnie minęła prawy słupek. Wynik wciąż był bezbramkowy, ale powinno to wyglądać inaczej.

Od początku tego spotkania Borussia Dortmund przeważała. Piłkarze szukali różnych sposobów na znalezienie drogi do bramki Oblaka. W 34. minucie w końcu się to udało. Mats Hummels posłał górną piłkę zewnętrzną częścią stopy do Brandta. Ten kapitalnie ją przyjął i z ostrego kąta oddał strzał. Bramkarz Atletico był bliski obrony, ale futbolówka prześlizgnęła się po ręce i wylądowała w siatce. Pięć minut później dortmundczycy podwyższyli za sprawą Iana Maatsena. Boczny obrońca wbiegł w pole karne na pełnej szybkości i płaskim strzałem wpisał się na listę strzelców.

twitter

Atletico Madryt wróciło do gry w drugiej połowie

Już na początku drugiej połowy tego spotkania Atletico Madryt wróciło do gry. W 50. minucie Hiszpanie zdobyli bramkę kontaktową po błędzie Matsa Hummelsa. Wynik 2:1 sprawiał, że do wyłonienia półfinalisty Ligi Mistrzów potrzebna będzie dogrywka. W 57. minucie Angel Correa również wyszedł sam na sam z Kobelem. Argentyńczyk jednak sfinalizował tę akcję tak samo jak Alvaro Morata w pierwszej połowie, czyli niecelnym strzałem. Jak Diego Simeone to zobaczył, to aż upadł twarzą do murawy.

twitter

W drugiej części gry to piłkarze Atletico zdominowali rywali, ale brakowało im kropki nad "i". Do wyrównania udało im się doprowadzić dopiero w 65. minucie. Madrytczycy potrzebowali aż trzech prób, by Correa w końcu umieścił piłkę w siatce i doprowadził do wyrównania. W tym spotkaniu był prawdziwy rollercoaster. Kiedy wydawało się, że Atletico Madryt zmierza po kolejnego gola, Niclas Fullkrug znów wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W 71. minucie Marcel Sabitzer dośrodkował na głowę Niemca, a ten pokonał Jana Oblaka. Trzy minuty później Austriak sam wpisał się na listę strzelców. Pomocnik przejął bezpańską piłkę na skraju pola karnego, trochę ją podprowadził i huknął nie do obrony.

W 81. minucie Fullkrug mógł zamknąć ten dwumecz. Napastnik wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale trafił prosto w niego. Więcej bramek już nie oglądaliśmy i to Borussia Dortmund skończyła dwumecz z awansem do półfinału.

twitter

Borussia Dortmund 4:2 Atletico Madryt

Gole: Julian Brandt (34'), Ian Maatsen (39'), Nicolas Fullkrug (71'), Marcel Sabitzer (74'); Mats Hummels (og. 50'), Angel Correa (64')

Borussia Dortmund — Atletico MadrytCzytaj też:
Wielkie wyróżnienie dla Szymona Marciniaka. Wspierać go będą Polacy
Czytaj też:
Szaleństwo na punkcie Roberta Lewandowskiego. Te okładki mówią wszystko

Opracował:
Źródło: WPROST.pl