Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce na zakończonych już mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni przegrali w wielkim finale z reprezentacją Włoch, która grała niemal bezbłędnie i była nie do zatrzymania. Dzień po czempionacie przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej porozmawiali z selekcjonerem Nikolą Grbiciem, który przyznał, że w meczu z jego podopiecznymi Włosi zagrali po prostu wspaniale. – Byli od nas lepsi, byli skuteczni, cierpliwi i trafiali w najważniejszych momentach – dodał.
Zagrali lepszą siatkówkę i zasłużyli na ten triumf Muszę na chłodno przeanalizować ten mecz. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że nie było nam łatwo – przyznał Serbski szkoleniowiec.
Nikola Grbić: Jestem dumny z całej drużyny
Trener naszych siatkarzy powiedział, że jest dumny z całej drużyny. – Budujemy ten zespół od podstaw, mamy wielu nowych siatkarzy i dla nich to były pierwsze mecze na tym poziomie, pierwsze w finałach mistrzostw świata – zauważył, dodając, że jego podopieczni bardzo rozwinęli się od początku sezonu.
Krok po kroku podnosili swój poziom i mam nadzieję, że tak będzie się działo w dalszym ciągu. Tego chcę, żeby zespół robił postępy i cały czas się rozwijał. Dzień po dniu – powiedział trener.
Grbić: Dla nas ten sezon, to początek drogi do Paryża
Dla Nikoli Grbicia ten sezon to był początek tego, co chce osiągnąć z naszą reprezentacją. – Dla nas ten sezon to tak naprawdę początek drogi do Paryża, czyli walki o igrzyska olimpijskie. Pracujemy razem od czterech miesięcy i mam nadzieję, że wszystko będzie szło w tym kierunku, co obecnie. Jestem bardzo dumny z drużyny, z tego, jak funkcjonuje i jakie pojawiły się w niej więzi – przyznał Grbić.
Serb podkreślił, że nasi reprezentanci wspierają się wzajemnie i wspólnie ciężko pracują. – Gdy ktoś jest zmieniany, to inny zawodnik za niego wchodzi i pomaga drużynie. Nie ma złych emocji, nie ma wzajemnych pretensji czy oskarżeń. Każdy akceptuje swoją rolę, nikt nie narzeka i wszyscy myślą o drużynie – powiedział selekcjoner.
Tego właśnie chciałem, współpracy i dobrej energii – zakończył.
Czytaj też:
Nikola Grbić wraca do Włoch. Media: Serb nie negocjuje nowego kontraktu