Dziś, 24 marca, mija miesiąc, od kiedy rozpoczęła się inwazja wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Od tamtego czasu Rosja nieprzerwanie niszczy kraj naszych południowo-wschodnich sąsiadów. Na państwo agresora nałożone zostało więc wiele sankcji, a dotyczyły one również świata sportu. Z drugiej strony natomiast świat chciałby pomóc reprezentacji Ukrainy, która w takich warunkach nie mogła myśleć o meczu barażowym ze Szkocją.
PZPN poprze wniosek dotyczący awansu Ukrainy na mundial
To pierwotnie zostało przełożone na czerwiec, ale istnieje ryzyko, iż nawet wtedy rozstrzygnięcie tego spotkania okaże się niemożliwe. W związku z tym kiełkuje pomysł, aby uczynić Ukrainę 33. uczestnikiem zbliżającego się mundialu.
O tym na łamach sport.tvp.pl wypowiedział się Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN. – Trudno wyobrażać sobie inny scenariusz. To jest akt, który z wielu poziomów powinien się zadziać. Wydaje się mi, że to powinno być w najlepiej pojętym interesie samej FIFY, żeby taką decyzję podjąć. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak się zakończyło. Kalendarz mistrzostw świata można dostosować i o dwa dni ten turniej wydłużyć. Pewnie będziemy za tym – wyznał działacz.
Czesław Michniewicz nie ma nic przeciwko
Z podobnego założenia wychodzi również Czesław Michniewicz, czyli selekcjoner reprezentacji Polski. – Jako trener nie mam nic przeciwko, aby Ukraina dostała taką szansę od FIFA. W tej sytuacji byłoby to dla niej odrobiną przyjemności. Miejmy jednak nadzieję, że w niedługim czasie wojna się skończy i można będzie wrócić do normalności. Sport ma łączyć, więc wątpię, aby ktoś zaprotestował, gdyby Ukraina faktycznie dostała awans na mundial – powiedział na konferencji prasowej.
Czytaj też:
Robert Lewandowski schodził z boiska z grymasem bólu. Co ze zdrowiem kapitana?