Reprezentacja Polski pierwszy raz od 36 lat awansowała do 1/8 finału mundialu i na tym etapie zakończyła swój udział w mistrzostwach świata. Po porażce z Francją dyskutowano nie tylko o stylu prezentowanym przez Biało-Czerwonych, ale przede wszystkim o premiach, jakie kadrowicze mieli dostać od rządu.
Mowa była o kwocie nawet 50 mln zł, a media rozpisywały się na temat rzekomego konfliktu, jaki pojawił się w reprezentacji w sprawie podziału środków między piłkarzy i członków sztabu. Teraz do sprawy odniósł się Robert Lewandowski, który przerwał milczenie kilka dni po ostatnim meczu podopiecznych Czesława Michniewicza.
Robert Lewandowski: To były wirtualne pieniądze
Kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z Przegląd Sportowy Onet zaznaczył, że piłkarze nie traktowali „bardzo poważnie” deklaracji Mateusza Morawieckiego dotyczącej premii za awans do 1/8 finału mistrzostw świata. – Nigdy nie było żadnej rozmowy, skąd by ta premia miała być, z jakich środków. Dla nas to były takie trochę wirtualne pieniądze – stwierdził.
Snajper FC Barcelony podkreślił, że zawodnicy nie domagali się premii oraz „nie wyciągali rąk po publiczne pieniądze”. Nie pojechali też na mundial po to, by się wzbogacić, ponieważ sama gra dla drużyny narodowej jest dla nich powodem do dumy.
Lewandowski przypomniał, że na dochód piłkarzy składają się przede wszystkim środki z pensji wypłacanych przez kluby, dla których grają. Reprezentacja nie jest z kolei ich pracą. – Dostajemy bonusy za ewentualny sukces, ale tylko wtedy, jeśli zarobi na naszych sukcesach Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) i wtedy jakaś część jest przeznaczana dla piłkarzy. To są rzeczy od dawna ustalone, wszystkie zasady są oficjalnie znane – przypomniał.
Lewandowski o sporze w reprezentacji Polski
Kapitan reprezentacji odniósł się także do doniesień na temat rzekomego konfliktu w kadrze dotyczącego sposobu podziału premii pomiędzy piłkarzy i członków sztabu. Przypomnijmy, niektóre media donosiły, że Lewandowski chciał, by sztab otrzymał 5 mln zł do podziału, natomiast Michniewicz miał domagać się kwoty dwukrotnie wyższej.
Chcę więc jasno powiedzieć, że nie było żadnego sporu w reprezentacji między nami a sztabem czy trenerem. Zostaliśmy poproszeni, jako rada drużyny, żeby stworzyć nowy procentowy system podziału tej ewentualnej premii między zawodnikami. Uznaliśmy między sobą, że ten system solidarnie powinien też obejmować zawodników rezerwowych – zadeklarował.
Jak powtórzył Lewandowski, piłkarze mieli świadomość, że rozmawiają o „wirtualnych pieniądzach” i nie podchodzili do tematu podziału premii całkowicie poważnie. Ustalenia na temat nagrody finansowej miały trwać pięć minut i nie zostały nigdzie spisane. Kapitan kadry przekazał je jednak selekcjonerowi, a „trener przyjął je do wiadomości”.
Nikt z nas nie wiedział, czy te pieniądze będą, na jakich zasadach i skąd. I tak naprawdę nie chcieliśmy o tym myśleć i rozmawiać w trakcie turnieju, więc szybko chcieliśmy zamknąć ten temat i skupić się na tym, co dla nas jest najważniejsze – podsumował.
Czytaj też:
Lewandowski zdradził, co powiedział Michniewiczowi. Chodzi o grę reprezentacji PolskiCzytaj też:
Michniewicz odniósł się do wypowiedzi Lewandowskiego. Znamienne słowa trenera