Michniewicz odniósł się do wypowiedzi Lewandowskiego. Znamienne słowa trenera

Michniewicz odniósł się do wypowiedzi Lewandowskiego. Znamienne słowa trenera

Robert Lewandowski i Czesław Michniewicz
Robert Lewandowski i Czesław Michniewicz Źródło:PAP/EPA / Friedemann Vogel
Po meczu Polski z Francją głośno stało się o wypowiedzi Roberta Lewandowskiego, który zasugerował, że defensywny styl reprezentacji nie przynosi mu radości. Do słów kapitana odniósł się Czesław Michniewicz, który przyznał, że jeszcze w Katarze rozmawiał na ten temat z napastnikiem FC Barcelony.

Po przegranym przez reprezentację Polski meczu 1/8 finału mistrzostw świata z dziennikarzami spotkał się Robert Lewandowski, który został zapytany o swoją przyszłość w kadrze. – Do kolejnego mundialu jeszcze daleka droga. Potrzebna jest radość z gry, nawet w niedalekiej przyszłości. Gdy próbujemy atakować, jest inaczej, gdy gramy defensywnie tej radości nie ma – stwierdził kapitan Biało-Czerwonych.

Podopieczni w fazie grupowej grali bardzo defensywny i mało atrakcyjny futbol, z kolei w starciu z Trójkolorowymi pokazali się z ofensywnej strony. Do tej zmiany stylu odniósł się Lewandowski. – Nie możemy z meczu na mecz wpadać ze skrajności w skrajność. Jeśli w jednym meczu myślisz tylko o obronie, nawet nie próbujesz zaatakować to potem brak ci odpowiedniego czucia piłki – przekonywał.

Czesław Michniewicz: Nie skaczemy od ściany do ściany

O słowa snajpera FC Barcelony zapytano Michniewicza, który w czwartek 8 grudnia był gościem Jacka Kurowskiego w TVP Sport. – Słyszałem to, co (Lewandowski – przyp. red) powiedział w szatni przed całą drużyną i były to zupełnie inne słowa. Myśli pan, że na którejkolwiek z odpraw powiedziałem „nie chłopcy, nie wolno absolutnie atakować bramki przeciwnika”? – pytał selekcjoner . Szkoleniowiec podkreślił także, że wspomniana wypowiedź Lewandowskiego jest tylko wyrazem „odczuć” zawodnika. – My nie skaczemy od ściany do ściany – zaznaczył.

Jak się okazało, trener i kapitan kadry przedyskutowali wspomnianą wypowiedź jeszcze w Katarze. – Robert podszedł do mnie na kolacji po meczu z Francją i powiedział: Trenerze, znowu robią jakąś aferę. Proszę się nie przejmować, nie miałem niczego złego na myśli – przytoczył.

Czytaj też:
Robert Lewandowski przerwał milczenie. „Piłkarze są ofiarami”
Czytaj też:
Pojawiło się nazwisko potencjalnego następcy Michniewicza. To trener dobrze znany kibicom