Finał mistrzostw Europy nie dla Polaków. Zdecydowała szalona końcówka

Finał mistrzostw Europy nie dla Polaków. Zdecydowała szalona końcówka

Mistrzostwa Europy U17
Mistrzostwa Europy U17 Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Reprezentacja Polski U-17 przebojem dotarła do półfinału mistrzostw Europy. W starciu o finał Biało-Czerwoni zmierzyli się reprezentacją Niemiec.

Reprezentacja Polski jest czarnym koniem mistrzostw Europy do lat 17. Na inaugurację czempionatu Biało-Czerwoni pokonali 5:1 Irlandię, a następnie Węgrów – 5:3. Na koniec fazy grupowej podopieczni Marcina Dorny ulegli Walii 0:3, ale ten wynik nie miał większego znaczenia, bo i tak nasi piłkarze byli pewni awansu z grupy.

W minioną sobotę Polacy stanęli naprzeciwko Serbii w ćwierćfinale Mistrzostw Europy. Choć Biało-Czerwoni dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, rywale byli w stanie doprowadzić do remisu. Minutę przed końcem Filip Rejczyk popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego, który zagwarantował sobie i swoim kolegom awans do półfinału. Ta wygrana była szczególnie ważna, bo zapewniła ona awans podopiecznym Marcina Dorny awans do tegorocznych mistrzostw świata.

Mistrzostwa Europy U-17: Świetna gra Polaków do przerwy

We wtorek 30 maja reprezentacja Polski U-17 zmierzyła się przeciwko Niemcom w półfinale mistrzostw Europy. To spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla Biało-Czerwonych, bo już w 9. minucie Daniel Mikołajewski wpisał się na listę strzelców soczystym uderzeniem pod poprzeczkę.

Niestety w 23. minucie Max Moerstedt doprowadził do remisu po kapitalnej główce. Na szczęście ostatnie słowo przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę należało do Biało-Czerwonych. Osiem minut po wyrównaniu Karol Borys płaskim strzałem pokonał bramkarza Niemców. Taki wynik uplasował się do końca pierwszej połowy.

Niemcy przebudzili się w drugiej połowie

Druga połowa rozpoczęła się równie cudownie, bo w 49, minucie Mikołajewski okiwał bramkarza i umieścił futbolówkę do pustej bramki Niemców. Niestety, sędzia dopatrzył się spalonego, więc ten gol został nieuznany.

W 57. minucie wszystko zaczęło się od nowa. Niemcy wrócili do gry za sprawą kolejnego strzału głową. Tym razem do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Paris Brunner i doprowadził do wyrównania. Osiem minut później prowadzenie swojej reprezentacji dał Charles Hermann.

Szalona końcówka

Parę chwil później Niemcy mogli wyjść na prowadzenie 2:4, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz Piekutowski. Jak mawia piłkarska maksyma – niewykorzystane okazje lubią się mścić, z czego skorzystał Filip Wolski, który uderzył ze skraju pola karnego rywali. Futbolówka odbiła się od lewego słupka i zatrzepotała w siatce.

Końcówka tego spotkania była bardzo szalona. Najpierw w 80. minucie po kolejnym strzale głową naszego bramkarza pokonał Assan Ouedraogo, a trzy minuty później prowadzenie podwyższył Robert Ramsak. W finale Niemcy zmierzą się albo z Hiszpanią, albo z Francją. To spotkanie rozpocznie się o godz. 20:00.

Czytaj też:
Koniec Roberta Lewandowskiego w kadrze? Santos komentuje ostatnie słowa kapitana
Czytaj też:
Fernando Santos wskazał, kto popełnił błąd. Wyjaśnił zamieszanie z Kamilem Piątkowskim

Źródło: WPROST.pl